Osoby czytające wydania polityki

„Polityka” - prezent, który cieszy cały rok.

Pierwszy miesiąc prenumeraty tylko 11,90 zł!

Subskrybuj
Świat

387. dzień wojny. Gorące niebo nad Morzem Czarnym. Rosyjscy piloci robią szkolne błędy

Rosyjski myśliwiec zrzuca paliwo lotnicze na amerykańskiego drona nad Morzem Czarnym. Rosyjski myśliwiec zrzuca paliwo lotnicze na amerykańskiego drona nad Morzem Czarnym. US European Command / Zuma Press / Forum
Pokazano zdjęcia z amerykańskiego reapera, które mówią bardzo wiele o działaniach rosyjskich pilotów. Czy starcia nad Morzem Czarnym mogą doprowadzić do eskalacji?

Amerykanie pokazali zdjęcia z dwóch rosyjskich podejść do swojego bezpilotowego aparatu latającego. Widać wyraźnie, że Rosjanie ewidentnie chcieli potraktować amerykański aparat MQ-9 Reaper paliwem zrzucanym z samolotów. Zdjęcia są dość niewyraźne, ale jasne jest, że nie są to Su-35S (świadczy o tym obecność odbiornika ciśnień powietrza na czubku osłony radaru, nie ma go na Su-35S). To albo Su-30SM albo zmodernizowane Su-27SM3. Wszystkie należą do szeroko rozumianej rodziny Su-27.

W każdym razie ewidentnie chcieli oblać drona paliwem (naftą lotniczą), ale zabrali się do tego w najgłupszy możliwy sposób. Najpierw jednak trzeba zadać pytanie, po co oblewać paliwem aparat bezpilotowy? Głowicy elektrooptycznej w ten sposób nie da się raczej wyłączyć z działania, innych systemów też nie. Ale po każdym przelocie obraz się urywa na chwilę, a przy uderzeniu w śmigło podobno na ok. 60 s. Ale to nie obraz się urwał, lecz jego transmisja. Jest ona prowadzona przez antenę satelitarną ukrytą pod kopułą w przedniej części kadłuba. Wstrząsy od silnej turbulencji wywołanej blisko przelatującym samolotem po prostu mechanicznie zerwały śledzenie satelity przez antenę, więc transmisja obrazu na chwilę ustała, aż się talerz ponownie dostroił do sygnału satelitarnego. Wstrząs od zderzenia przerwał to na ciut dłużej. Znów więc wraca pytanie, po co Rosjanie chcieli oblać amerykański bezpilotowiec naftą?

Wydaje się, że sobie wykombinowali tak: jak mgła rozpylonego paliwa zostanie zassana do wlotu powietrza do silnika turbośmigłowego, to w komorze spalania pojawi się więcej nafty.

Reklama