479. dzień wojny. Te drobne sukcesy wojsk ukraińskich mogą Rosjan nieźle niepokoić
Rosjanie usiłowali zmontować lokalne kontrataki pod Donieckiem. W tym rejonie linia frontu biegnąca z zachodu na wschód od Zalewu Kachowskiego do rejonu Wuhłedaru na północny zachód od Doniecka skręca na północ niemal pod kątem prostym. Gdyby Rosjanom udało się tam przeprowadzić skuteczne natarcie i wedrzeć na jakieś 20 km, mogliby wyjść na tyły ukraińskiego zgrupowania nacierającego pod Wełyką Nowosiłką. A właśnie tam osiągnięto jak dotąd największe sukcesy.
Na skrzydłach Bachmutu
Niewiele jest informacji z dwóch głównych osi natarcia, czyli właśnie spod Wełykiej Nowosiłki w zachodniej części obwodu donieckiego i spod Orichowa w obwodzie zaporoskim. Południowy odcinek frontu jest obecnie głównym teatrem wojny. Tylko tu można dojść do Morza Azowskiego i przeciąć korytarz krymski. Wiadomo tylko, że znów osiągnięto pewne niewielkie postępy, ale żadna ze stron nie podaje konkretów o przebiegu działań.
Szczególnie cieszy, że nie ma doniesień ze strony rosyjskiej, czyli nie ma triumfalnych ogłoszeń o odparciu ukraińskich ataków, nie ma filmów z wielką ilością zniszczonego ukraińskiego sprzętu i w ogóle nie ma doniesień o wielkim rosyjskim sukcesie.
Trzecim realizowanym kierunkiem ukraińskiego natarcia są skrzydła Bachmutu, naszym zdaniem całkiem pomocniczym, który ma związać obecne tu siły rosyjskie, by nie zostały wysłane na południe.