Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Świat

677. dzień wojny. To rok ostatniej szansy. Czy NATO wyśle siły pokojowe do Ukrainy?

Trafiony blok mieszkalny, skutki ataku dronów na Odessę Trafiony blok mieszkalny, skutki ataku dronów na Odessę Nina Liashonok / Ukrinform / ddp images / Forum
Ubiegły rok był pełen nadziei, spodziewaliśmy się sukcesu ukraińskiej ofensywy. Tymczasem wojna zamieniła się w pozycyjny konflikt na wyniszczenie. Co nas teraz czeka? Czy wojna skończy się w tym roku?

Władimir Putin wygłosił bardzo ciekawe orędzie noworoczne. Okazało się, że rodzinny z niego człowiek, dużo uwagi poświęcił tradycyjnym wartościom. Ale powiedział coś jeszcze: „Naszym głównym spoiwem jest los ojczyzny – głębokie zrozumienie najwyższego znaczenia historycznej fazy, w którą Rosja wkroczyła, wielkich celów, jakie przyświecają naszej społeczności, oraz kolosalnej odpowiedzialności za kraj, którą każdy z nas odczuwa”.

W jakąż to historyczną fazę Rosja weszła? Czy jest nią wojna w Ukrainie, o której Putin niemal nie wspomniał, nie licząc krótkich podziękowań dla wojsk? Jakie to wielkie cele? Szkoda, że nie sprecyzował.

Czytaj też: Skandal obyczajowy z rosyjskimi celebrytami w tle

Rosjanie stratami się nie przejmują

W międzyczasie Rosjanie wysłali na Ukrainę kolejne stado dronów Shahed 136, ale tym razem niemal wszystkie Ukraińcy zestrzelili (87 z 90, według oficjalnego komunikatu). Odnotowano pojedyncze trafienia w bloki mieszkalne, m.in. w Odessie, gdzie zginęła jedna osoba. Dzień wcześniej napastnicy użyli 49 shahedów, a część skierowali na ukraińskie pozycje na froncie – dotąd w takiej roli te drony nie występowały.

W czasie niezmordowanego rosyjskiego natarcia, które niemal nie przynosi zysków terenowych, szczególnie duże straty ponoszą wojska powietrzno-desantowe, wciąż uważane za elitarne. Oczywiście nazwa jest już tylko tradycyjna, bo – poza nieudaną próbą na lotnisku Hostomel pod Kijowem pierwszego dnia wojny – Rosjanie nie przeprowadzili ani jednego desantu powietrznego.

Reklama