Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Świat

Skandal obyczajowy z rosyjskimi celebrytami w roli głównej. Nie z Kremlem takie zabawy

Znana prezenterka telewizyjna Nastia Iwlejewa zorganizowała przyjęcie, które wywołało ogólnonarodowy skandal. Znana prezenterka telewizyjna Nastia Iwlejewa zorganizowała przyjęcie, które wywołało ogólnonarodowy skandal. Bulkin Sergey / Russian Look / Forum
Rosyjskie gwiazdy pop przepraszają za udział w „nagiej imprezie”, ale nic to już nie da. Zabawa może sporo je kosztować, bo Kreml nie zamierza im odpuścić. W Rosji nawet bawić się nie można.

W modnym moskiewskim klubie Mutabor znana prezenterka telewizyjna Nastia Iwlejewa zorganizowała niedawno imprezę, która tej samej nocy wywołała ogólnonarodowy skandal. Nie z powodu wejściówki, która kosztowała milion rubli (ok. 10,5 tys. dol.), lecz „prawie nagiego” dress code’u. Moskiewska śmietanka bawiła się świetnie i na bieżąco publikowała zdjęcia i relacje w sieci. Gospodyni imprezy paradowała w przezroczystym minikombinezonie i biżuterii wartej 23 mln rubli (prawie 1 mln zł), a z nią gwiazdy, w tym Filip Kirkorow, były mąż Ałły Pugaczowej, dziś król popu, Dima Biłan, Lolita, Dzhigan, Glukoza i Ksenia Sobczak, tzw. opozycjonistka, chrześnica Władimira Putina.

Najbardziej nagi okazał się Nikołaj Wasiliew, czyli raper Vacio. Wystąpił w samych trampkach na nogach i skarpecie na przyrodzeniu. I przelał najpewniej czarę goryczy patriotów i konserwatystów, którzy nazajutrz słali donosy i skargi do prokuratury. Działacze Zewu Ludu, ruchu Czterdziestu Czterdziestek oraz Federalny Projekt Walki z Korupcją (FPWK) stanęły na czele oburzonych. Witalij Borodin, szef FPWK, uznał imprezę za „sodomię, obskurantyzm i propagandę LGBT”, a Zew Ludu złożył oficjalne doniesienie.

Czytaj też: Pugaczowa już nie chce śpiewać dla Putina

Rozpusta i satanizm

Z początku nikt nie potraktował oburzonych mas poważnie. Sama Iwlejewa stwierdziła na Instagramie, że uwielbia, gdy jej przyjęcia podsumowuje się słowami „rozpusta, demonizm i satanizm”. Ale oburzenie nie słabło, więc gwiazda skasowała swój post. Narasta też spirala konsekwencji. Najpierw został ukarany Vacio – 22 grudnia został aresztowany i skazany przez sąd w Lefortowie na 15 dni aresztu za chuligaństwo, bo „naruszył porządek publiczny, używał wulgarnego języka i rozprzestrzeniał treści promujące niekonwencjonalne stosunki seksualne”. Musi też zapłacić 200 tys. rubli (8,5 tys. zł) grzywny. Obrońcy Nikołaja Wasiliewa odwołali się od wyroku, ale sąd decyzję podtrzymał.

Władze coraz poważniej traktują zarzuty prokremlowskich środowisk, oskarżających gwiazdę telewizji i jej półnagich gości o „propagandę LGBT”, uznaną niedawno za ekstremizm. Roskomnadzor doszukał się jej przejawów na zdjęciach i filmach z zabawy w Mutaborze. Maria Butina, deputowana Dumy, znana lobbystka handlu bronią w USA, oraz przewodnicząca Ligi Bezpiecznego Internetu Jekaterina Mizulina stwierdziły publicznie, że „takie wydarzenia to szczyt cynizmu, kiedy nasi chłopcy giną na froncie w Ukrainie”.

Sytuację miała uratować publiczna skrucha. Agencja Ria Nowosti opublikowała nagrane na policji przeprosiny rapera Vacia. „Przepraszam, że zraniłem uczucia wielu osób, uczestnicząc w tak okropnym wydarzeniu w tak trudnym czasie dla naszego kraju” – mówił. I żeby nikt nie miał wątpliwości, dodał, że „nie wspiera w żaden sposób LGBT i nie chce uprawiać żadnej propagandy”.

Filip Kirkorow, jak się tłumaczył, „otworzył niewłaściwe drzwi”. Choć przybył na imprezę półnagi i w koronkach, „nie wiedział o naturze wydarzeń, które będą miały miejsce”. Dima Biłan zapewnił, że nie zamierzał publikować żadnych zdjęć. „Doskonale rozumiem oburzenie naszych ludzi, zwłaszcza tych, którzy chronią nas na pierwszej linii frontu” – podkreślił. Ksenia Sobczak, dziennikarka, która pozuje na opozycjonistkę, a do Putina może mówić „wuju”, opublikowała oświadczenie: „Kocham swój kraj, jestem dziennikarką w Rosji. Nie chcę, żeby nienawidzono mnie i innych artystów z powodu tak głupiego wyskoku”.

Kirkorow i Lolita, wiekowe gwiazdy showbiznesu, wiedzą, że cena za występek może być wysoka. Kirkorow ma nadzieję, że „pięć minut w Mutaborze nie spowoduje ograniczenia twórczości w Rosji”, Lolita skarży się na niesprawiedliwość: „Ironia losu, że komuś się to nie spodobało. Okazało się, że wiele osób pisało listy z żądaniem wykluczenia mnie ze wszystkich istniejących programów noworocznych”. Gdy Kirkorow publikował swoje przeprosiny, kanał „Baza” na Telegramie sugerował, że stacja NTV już wycięła go ze swojego noworocznego programu.

Jak donosi dziennik „Kommiersant”, stacje i agencje reklamowe faktycznie mrożą kontrakty z gospodynią „nagiego party” i jej gośćmi: Dimą Biłanem, Lolitą, Filipem Kirkorowem oraz Anną Asti. Odwołano premierę filmu „Iwan Wasiljewicz zmienia wszystko” na kanale TNT, w którym wystąpili Kirkorow i Asti. Kasowane są też koncerty organizowane z okazji 60. urodzin Lolity.

Czytaj też: LGBT w Rosji. Tu problemem są nawet tęczowe lody

Zyska rosyjski fiskus

A to nie koniec kłopotów, bo gwiazdom grożą prawne konsekwencje. Sąd w Moskwie przyjął pozew zbiorowy na kwotę 1 mld rubli (ponad 42,5 mln zł) przeciwko prezenterce i organizatorce feralnej imprezy. Złożył go Aleksander Inszakow, producent serialu „Brygada”, wsparły go już 22 osoby. „Uważam, że te działania przysporzyły mnie, osobom, które do mnie dołączyły, a także milionom obywateli Rosji, wychowanym w duchu patriotyzmu, miłości do ojczyzny i tradycyjnych wartości rodzinnych, znacznych cierpień moralnych, które podlegają ochronie sądowej” – czytamy. Zasądzone ewentualnie odszkodowanie chcą przekazać na fundusz Obrońców Ojczyzny – donosi RIA Nowosti. To fundacja założona w kwietniu przez Putina; jak wynika ze śledztwa Sibier.Realii, kieruje nią Anna Cywilewa, krewna prezydenta.

Wpadka gwiazd to szczególna okazja dla rosyjskiego fiskusa, który od kilku lat jest na wojennej ścieżce z blogerami. Danił Jegorow, szef służb skarbowych, od dawna wzywał do „dekułakizacji” najbogatszych blogerów i celebrytów, dlatego niewielu zdziwiło doniesienie, że Federalna Służba Podatkowa wszczęła kontrolę finansów Nastii Iwlejewej. Okazało się, że grozi jej do pięciu lat pozbawienia wolności za unikanie płacenia podatków. Nie uregulowała należnych opłat za 2023 r. Dwa lata wcześniej była najbogatszą blogerką w Rosji z dochodem w wysokości 2,7 mln dol.

Czytaj też: Rosjanie pytają Putina. Aborcja, jaja i deepfake

Wpadki pieszczochów Kremla

Wydaje się, że gdyby nie zbliżające się wybory i rozbudzona wrogość putinowskiej Rosji wobec Zachodu, z jego deprawacją, LGBT i progresywnymi wartościami, sprawa nie przybrałaby takiego obrotu. „Sodomitami” na trzy miesiące przed reelekcją Władimira Władimirowicza okazały się pieszczochy Kremla. Brak kar lub co najmniej pogrożenia palcem odebrano by jako brak reakcji. Fatalny błąd organizatorów imprezy polegał na tym – jak zauważył z przymrużeniem oka Stanisław Kuczer na kanale „Żiwoj Gwozd” – że na drzwiach klubu nikt nie napisał: „Nagie party za Putina!” albo „naga impreza za ojczyznę!”. Nikt by się wówczas nie oburzał.

Jak z kolei stwierdził Borys Pastuchow, prawnik i syn znanego profesora Władimira Pastuchowa, nawet jeśli początkowo oburzenie wsparły niższe warstwy administracji, to skala „cancel culture”, czyli wycinania gwiazd z programów telewizyjnych i koncertów, wskazuje na przyzwolenie „z góry”, by kara była surowa. Nakłada się na to rozprężenie społeczne, które ostatni wstrząs przeżyło podczas puczu Prigożyna w czerwcu. A przecież wojna w Ukrainie trwa i nie czas na relaks.

Najpewniej nikt za karę nie trafi na front, ale każda gwiazda pop teraz zastanowi się nad ewentualnymi kosztami swoich zabaw. Jeśli zajdzie potrzeba, np. Kreml zechce skanalizować niezadowolenie ludzi, wówczas to celebryci mogą stać się wrogami narodu. Zwłaszcza że – jak dowodzi skandal – społeczeństwo coraz łatwiej się radykalizuje.

Na razie Kreml od sprawy oficjalnie się odcina. Rzecznik prezydenta Dmitrij Pieskow prosił dziennikarzy o litość, chciał pozostać „jedynym w kraju, który nie porusza tego tematu”. Maria Zacharowa, rzeczniczka resortu dyplomacji, która łączy oba środowiska – balującą Moskwę i administrację – w radiu Sputnik zasugerowała: „Myślę, że dla nich to szansa do pracy nad sobą, aby zrozumieć, dlaczego poddano ich temu testowi, i znaleźć sposób, żeby stali się choć trochę lepsi”. Jak dodała, społeczeństwo nie wspiera stylu życia, jaki propagują artyści.

Do podobnego wniosku doszła najwyraźniej Anastazja Iwlejewa. Opublikowała na Instagramie kolejne przeprosiny, tym razem w wersji „naked”, czyli bez makijażu, w swetrze zapiętym pod samą szyję, który w swojej skromności przypomina worek pokutny. „Mówią, że Rosja wie, jak przebaczać. Naprawdę proszę o drugą szansę. A jeśli jej nie dostanę, (...) nie będę się migać. Jestem gotowa na każdy werdykt” – zapewnia.

Więcej na ten temat
Reklama

Warte przeczytania

Czytaj także

null
Wydania specjalne

Kto i po co mnoży niektóre rasy?

Rozmowa z lekarzem weterynarii prof. Wojciechem Niżańskim o wyzwaniach związanych z hodowlą psów.

Joanna Podgórska
15.04.2024
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną