706. dzień wojny. Putin, wierny uczeń Stalina. Europa ma trzy drogi do wyboru, a kroczy najgorszą
Rosjanie przeprowadzili nocą kolejny atak: wystrzelili 35 dronów Shahed 136 i 131. Ukraińcy zestrzelili tylko 15. Widać wyraźnie, że obrona powietrzna ulega stopniowej degradacji, głównie z powodu niedoboru rakiet przeciwlotniczych. Jeden z dronów trafił w skład paliw pod miasteczkiem Zmijiw na południe od Charkowa, wywołując potężny pożar.
Na frontach trwają ciężkie walki, to się niestety nie zmienia. Tym razem ukraińskie wojska zdołały odnieść drobne sukcesy, przesuwając się nieco na wschód w rejonie Gorłowki, pod miejscowościami Nju-Jork i Piwdienne. Nie są to zdobycze duże, ale według doniesień w dwóch miejscach osiągnięto pozycje zajmowane przed rosyjską inwazją w 2022 r. Udało się też nieco poszerzyć przyczółek pod Krynkami na lewym brzegu Dniepru.
Rosjanie nacierali z kolei tradycyjnie na północnym odcinku w stronę Kupiańska i twierdzą, że zajęli wieś Tabajiwka nieopodal. Ukraińcy temu zaprzeczają, twierdząc, że utrzymują pozycje. Walki są tutaj niezwykle zacięte, a nacisk Rosjan bardzo silny. Pod Bachmutem zdobyli skrawki terenu w rejonie wsi Bohdaniwka i pod Kliszczijiwką, powolutku zbliżają się do miejscowości Czasiw Jar, która jest dość dogodną pozycją obronną. Mimo uporczywej obrony nadal powolutku wchłaniają Awdijiwkę od południowego wschodu, choć ostatnie ich postępy były tutaj nieduże. Na południowym odcinku frontu, od Doniecka aż po Dniepr, linia frontu się nie zmieniła.
Dziś głównym problemem Ukrainy jest