734. dzień wojny. Czy Rosja boi się napaści NATO? Straszy Zachód: „każą wam umierać za Ukrainę!”
26 lutego Władimir Putin podpisał dekret dzielący siły zbrojne Rosji na pięć okręgów wojskowych (do tej pory były cztery). Zachodni OW podzielił się na Leningradzki Okręg Wojskowy z siedzibą w Petersburgu i Moskiewski OW z siedzibą w stolicy. Do pierwszego trafią przypuszczalnie 6. Armia, 11. i 14. Korpus Armijny. Podzielona zostanie też 6. Armia Lotnicza i Obrony Powietrznej, zapewne powstaną w zamian dwie nowe, bo każdy okręg tradycyjnie ma własną. To podstawa rozbudowy sił stojących na wprost NATO, może w ramach przygotowań do kolejnych działań. Drugim dekretem Putin włączył tereny okupowane Ukrainy w skład Południowego Okręgu Wojskowego.
Macron zaszokował świat
Tymczasem świat zelektryzowała wypowiedź Emmanuela Macrona, który stwierdził, że Europa nie pozwoli Rosjanom wygrać tej wojny. Jak dodał, nie ma konsensu co do ewentualnego rozmieszczenia wojsk NATO w Ukrainie, ale w dynamicznie rozwijającej się sytuacji i taka opcja nie jest wykluczona.
Internet oszalał. Uruchomiły się farmy rosyjskich trolli i pojawiły wpisy typu: „Zaraz każą wam umierać za Ukrainę”. Konta rozsiewające antyszczepionkowe, a później antyukraińskie treści teraz pełną parą ostrzegają przed wojną. Widać, że Rosjanie tego boją się najbardziej. Zachód byłby zmuszony przyspieszyć rozbudowę wojsk, bo czas kupiony przez dzielny ukraiński naród został w większości zmarnowany – Europa dopiero się budzi, zaczyna myśleć o własnej obronie i przemyśle zbrojeniowym.
Z pewnością wysłanie wojsk do Ukrainy byłoby trudną decyzją, grożącą niesamowitym oporem w wielu krajach, z drugiej strony chyba lepiej postawić barierę tam, niż powstrzymywać napaść na wschodzie Polski.