Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Świat

Wielki skandal w sercu Europy: politycy na pasku Rosjan. Tropy prowadzą też do Polski

Tuż po wybuchu wojny w lutym 2022 r. Wiktor Medwedczuk próbował uciec do Rosji. Na zdjęciu konferencja jego żony Oksany Marczenko, Moskwa, 15 kwietnia 2022 r. Tuż po wybuchu wojny w lutym 2022 r. Wiktor Medwedczuk próbował uciec do Rosji. Na zdjęciu konferencja jego żony Oksany Marczenko, Moskwa, 15 kwietnia 2022 r. Mikhail Japaridze / TASS / Forum
Skandal wybuchł w samym sercu Europy dwa miesiące przed wyborami do Parlamentu Europejskiego. Według czeskich służb rosyjscy agenci wpływu werbowali polityków z co najmniej sześciu krajów. I łożyli na to setki tysięcy euro.

Na początek fakty: BIS, służba bezpieczeństwa w Republice Czeskiej, poinformowała w środę o ogromnej operacji propagandowej prowadzonej przez rosyjskich agentów wpływu na terenie Unii Europejskiej. Działali głównie przez portal Voice of Europe, na którym regularnie ukazywały się teksty eurosceptyczne i niemające nic wspólnego z rzetelnością, przemieszane z artykułami na pierwszy rzut oka niebudzącymi wątpliwości.

Za portalem stali Artem Pawłowicz Marczewski i Wiktor Medwedczuk. Ten drugi, urodzony w 1954 r. w Kraju Krasnojarskim, był obywatelem Ukrainy i oligarchą, działał przede wszystkim na rynku medialnym i w handlu surowcami. Marczewski, który miał obywatelstwa Izraela i Ukrainy, był jednym z najbardziej zaufanych współpracowników Medwedczuka i szefem produkcji jednego z jego kanałów (nosił nazwę 112).

Voice of Europe w dziesięciu językach

Obaj, tak jak portal Voice of Europe, zostali wpisani na listę czeskich sankcji przez premiera Petra Fialę. Według informacji BIS i niemieckiego „Spiegla” Marczewski był de facto redaktorem naczelnym serwisu i prowadził go zgodnie z instrukcjami Medwedczuka. Sposób działania platformy był typowy dla rosyjskiej propagandy, ale i w ogóle dezinformacji. Tłem były depesze i krótkie teksty o bieżących wydarzeniach politycznych i biznesowych, przeplatane treściami pod media społecznościowe (sensacyjne wypadki, śmieszne filmy, galerie).

Procentowo stanowiące niewielką część, ale najlepiej wyeksponowane były teksty publicystyczne, wywiady i reportaże, już wyraźnie antyunijne i polaryzujące.

Reklama