929. dzień wojny. W powietrzu kotłuje się od celów. Czy „anonimowy klient” mógłby rozwiązać problem Ukrainy?
Ukraińskie wojska coraz częściej używają dronów do rozrzucania na Rosjan łatwopalnych substancji wywołujących pożary po upadku na ziemię. Stosują prawdopodobnie termit, środek powszechnie używany na kolei do spawania szyn. Trzeba przyznać, że pora roku sprzyja, wszystko jest wysuszone na pieprz i zapala się łatwo. Wykurzanie Rosjan z lasków czy chaszczy idzie więc całkiem nieźle.
Biełsat podaje następującą informację: hakerzy ukraińskiego wywiadu wojskowego (HUR) zaatakowali krytycznie ważne dla rosyjskiego kompleksu wojskowo-przemysłowego serwery. Zhakowane zostały w szczególności przedsiębiorstwa produkujące elementy dla bazy radioelektronicznej, części zamienne do rosyjskiego uzbrojenia oraz sprzęt do obróbki metali. „W wyniku cyberoperacji hakerzy ukraińskiego wywiadu wojskowego ministerstwa obrony otrzymali dostęp do 14 serwerów, zniszczyli wewnętrzną infrastrukturę zaatakowanych celów poprzez usunięcie plików systemowych, baz danych oraz kopii rezerwowych” – podało samo HUR. Ponadto agenci umieścili na zaatakowanych stronach życzenia z okazji Dnia Wojskowego Wywiadu Ukrainy. Trudno jednak o potwierdzenie tej operacji, zwłaszcza że skutki nie będą dla nas widoczne od razu, a dopiero po pewnym czasie.
Przedstawiciel przemysłu na posiedzeniu Komisji obrony Dumy Państwowej stwierdził, że „dzięki nowemu programowi regeneracji” uda się odzyskać „dotychczas nieodzyskiwane” podzespoły do silników W-46, pochodzące ze „starszych wersji