952. dzień wojny. Rosjanie mają Wuhłedar. A Moskwa planuje szokujące wydatki na obronność
1 października Rosjanie wkroczyli do Wuhłedaru, z którego wycofali się Ukraińcy. W szpitalach polowych odnaleziono kilkudziesięciu rannych, których nie udało się ewakuować, teraz trafili do niewoli. Ich los jest nie do pozazdroszczenia.
Opowieści trolli o okrążeniu 1500 ukraińskich żołnierzy i zabiciu ponad 1000 nie są prawdziwe, nawet Rosjanie nie podają takich liczb. Do miasta z różnych stron wkroczyły liczne jednostki, w tym 36. Łozowska Brygada Zmechanizowana Gwardii z 29. Armii Wschodniego Okręgu Wojskowego, 5. Tacyńska Brygada Pancerna, 37. Budapesztańska Brygada Zmechanizowana Gwardii z 36. Armii Wschodniego OW i 40. Krasnodarsko-Charbińska Brygada Piechoty Morskiej Gwardii z Floty Pacyfiku. Jak widać, za rejon odpowiada dowództwo Wschodniej Operacyjnej Grupy Wojsk, czyli gen. por. Aleksadr Sanczyk, który objął stanowisko w maju. Rosjanie usiłowali zdobyć Wuhłedar od marca 2022 r.
Czytaj też: Po co Rosjanom morze ruin. Co zrobią ze spaloną ukraińską ziemią?
Ukraińcy wyczerpani
Pytanie, czy zostaną zatrzymani na kolejnej linii obrony, czy zwiększą tempo natarcia w rejonie. Gdyby chcieli ruszyć na zachód ku Wielikiej Nowosiłce, oddalonej o nieco ponad 30 km, musieliby przeć po obu stronach niewielkiej rzeki Kaszlachacz, która ma podmokłe brzegi i dzieliłaby zgrupowanie na dwie połówki. Po drodze jest wieś Preczistiwka, która może być dobrym oparciem dla obrońców.
Gdyby zaś chcieli nacierać na północny zachód, to po drodze mają dwa spore osiedla – Nowoukrainkę i Bohojawlienkę.