Świat

Ojcowie burzyciele

Dlaczego biedni Amerykanie zagłosowali na bogatego Trumpa? I ile to ich będzie kosztować

Obozowisko bezdomnych w Los Angeles Obozowisko bezdomnych w Los Angeles Ringo Chiu/Zuma Press / Forum
Na tle poglądów i postaw typowych dla aktywistycznego skrzydła amerykańskiej lewicy ekscentryczni miliarderzy, jak Elon Musk czy Trump, sprawiali wrażenie normalnych i bliskich zwykłemu człowiekowi.

„Cały czas słyszę: demokracja, demokracja, demokracja. A wiecie, czego nasi ojcowie założyciele najbardziej chcieli uniknąć? Właśnie demokracji”. Tak mówił przed amerykańskimi wyborami Pete Hegseth, sekretarz obrony w administracji Donalda Trumpa. W podobne tony uderzył, gdy składał na portalu X życzenia współobywatelom z okazji Dnia Niepodległości: u zarania Ameryka miała być „republiką konstytucyjną, a NIE demokracją”.

Poniżej załączył wykład omawiający, czym się różni jedno od drugiego: potępiane przez niego ludowładztwo postuluje „powszechną równość”, podczas gdy republika urzeczywistnia „indywidualną wolność”. Na koniec zaś polityk ostrzegał: „populizm”, którym nas straszą, to nic innego jak demokracja, która przestała się wstydzić samej siebie.

Masy łakną ponad wszystko bezpieczeństwa: osobistego, socjalnego, kulturalnego. Bez wahania poświęcą dla niego swobody zapisane w konstytucji i karcie praw. Mało tego, z radością rzucą się na szyję dyktatora, który zręcznej niż inni demagodzy uspokoi ich lęki i potwierdzi ich uprzedzenia.

Hegseth ma rację: ojcowie założyciele obawiali się tyranii. Już Thomas Jefferson pisał, że jeśli Ameryka kiedykolwiek doczeka się dyktatora, to nie zostanie nim ani wyniosły król, ani władczy generał, ale „ambitny bufon” obdarzony „niską przebiegłością”, usypiający czujność poprzez „afektowaną ignorancję”, zjednujący sobie ludzi dzięki „pospolitości manier i języka”.

Ten portret przyszłego satrapy uzupełniał James Madison, kreśląc obraz jego dworu jako „plutokracji zbudowanej na korupcji”, która będzie się trzymać u władzy, oferując „łupy zwolennikom, łapówki krytykom”, aby zapewnić „dominację nielicznych pod fałszywym pretekstem obrony wolności dla wszystkich”.

Polityka 11.2025 (3506) z dnia 11.03.2025; Świat; s. 48
Oryginalny tytuł tekstu: "Ojcowie burzyciele"
Reklama