1112. dzień wojny. Druga runda rozmów z Ukrainą. Do Ameryki nie dociera, że Rosja gryzie
Ukraina dokonała zmasowanego uderzenia bezpilotowcami dalekiego zasięgu. Z 343 wystrzelonych dronów 93 dotarło do obwodu moskiewskiego, część została zestrzelona. Wybuchy dało się słyszeć w miejscowościach Kołomna, Zarajsk, Sieriebriane Prudy, Sierpuchów, Ramienskoje, Woskriesieńsk, Łuchowicy, Bronnicy, Domodiedowo, Leninskij, Podolsk, Elektrostal i Kotielniki. We wszystkich znajdują się zakłady związane z produkcją wojskową lub jednostki wojskowe. W Ramienskoje jest np. lotnisko Żukowski, gdzie prowadzi się próby samolotów.
W Moskwie i paru innych miejscach więcej szkód wyrządziły rakiety przeciwlotnicze; część trafiła w domy mieszkalne, zostawiając charakterystyczne dziurki w ścianach. Jeden zestrzelony dron spadł na parking i spalił część aut. Co najmniej dziesięć wybuchów słyszano na lotnisku Diagilewo koło Riazania, gdzie mieści się 43. Centrum Szkolenia Bojowego Gwardii Lotnictwa Dalekiego Zasięgu z Tu-95MS, Tu-22M, Ił-78 i Tu-134U, wykorzystywanymi do szkolenia załóg bombowców lotnictwa strategicznego i tankowców. Ucierpiała też rafineria w Nowokujbyszewsku pod Samarą, gdzie produkuje się paliwo do samolotów odrzutowych i turbośmigłowych oraz śmigłowców z napędem turbinowym.
Ukraina rozkręca produkcję małych bezpilotowców szturmowych. W 2025 r. ma powstać aż 4,5 mln dronów klasy FPV, ponad czterokrotnie więcej niż w 2024. Będą kosztować 100 mld hrywien (ok. 2,4 mld. dol.). Mamy nadzieję, że wróg wyraźnie odczuje to na froncie.