1114. dzień wojny. Zawieszenie broni? Zobaczycie: Putin będzie lał wodę i kręcił nosem
Nie milkną echa porozumienia Ukrainy z USA, a cały świat czekał na słowa Władimira Putina. Jak przemówił, to okazało się, że niewiele ma do powiedzenia. Podkreślił, że Rosja „jest zainteresowana zawieszeniem broni, ale tylko takim, które prowadzi do trwałego pokoju”.
Czy pragnienie trwałego pokoju w sercu rosyjskiego prezydenta sprawiło, że zgodził się na przerwanie krwawych walk? Otóż nie tym razem. Wspomniał tylko, że warunki rozejmu są niejasne, a wielu kwestii w ogóle nie poruszono. Będą więc potrzebne dodatkowe rozmowy z USA, „może” zadzwoni z tym do Trumpa. Jesteśmy głęboko poruszeni. Zadzwoni do prezydenta USA i „omówi kwestię” zawieszenia broni w wojnie, którą sam rozpoczął. Może Pokojową Nagrodę Nobla dostanie?
Zanim przemówił osobiście, Putin odwiedził obwód kurski, skąd niedawno wycofały się ukraińskie wojska. Pierwszy raz od początku wojny wystąpił publicznie w mundurze, w dodatku zwykłym, polowym. Najwyraźniej nie wie, że pojawienie się tu bez garnituru uchodzi za chamstwo.
Tymczasem prawdziwi żołnierze w prawdziwych mundurach kontynuują zacięte walki. W rejonie Kupiańska Rosjanie zajęli wsie Bohusławka i Zaryżowe po wschodniej stronie rzeki Oskił, ale się przez nią nie przedarli. Próbują powiększyć przyczółek po stronie zachodniej, bez rezultatu. Rozszerzyli zdobycze w okolicy Czasiw Jaru (zajęli wieś Hryhoriwka), ale to postępy praktycznie bez znaczenia. W Torećku mimo walk nie udało się potwierdzić sukcesów żadnej ze stron. Natomiast w rejonie Pokrowska to Ukraińcy górują: wyzwolili wieś Szewczenko, posunęli się nieznacznie w pobliżu wsi Piszczane, Nadiiwka i Serhijiwka.