Świat na zakręcie: przegląd „Polityki”. Rubio chce rządzić USA. Unia twardo izoluje Węgry
W najnowszym odcinku „Świata na zakręcie”, przeglądu spraw międzynarodowych „Polityki”, opisujemy zmianę dynamiki w UE. Na celowniku szefowej unijnej dyplomacji Kai Kallas i ministrów spraw zagranicznych pozostałych państw znaleźli się przede wszystkim szefowie tych resortów z Budapesztu i Bratysławy, uznawani już otwarcie za rosyjskich agentów wpływu. Wbrew obiegowej opinii relacje europejskich przywódców z Marco Rubio są natomiast poprawne, czasem nawet dobre. Europa liczy, że Rubio pozostanie na stanowisku relatywnie długo. Z wiarygodnych źródłach wiemy, że on sam zamierza ubiegać się o prezydenturę. A szczegóły niżej.
Leci z Unii do Petersburga
Unia Europejska położyła kreskę na rządach Węgier i Słowacji w sprawie wspólnej polityki zagranicznej. Nasze źródła w korpusach dyplomatycznych potwierdzają, że plany nie są już na bieżąco omawiane w gronie wszystkich szefów resortów spraw zagranicznych. – Czas z tym skończyć, nie możemy dłużej tolerować zachowania Pétera Szijjártó – oburza się nasz rozmówca. Bo szef węgierskiego MSZ na każdym spotkaniu ze swoimi odpowiednikami z pozostałych państw (np. na ostatnim posiedzeniu w Luksemburgu 14 kwietnia) „wyciąga notes i ręcznie spisuje, kto co powiedział, po czym natychmiast z Brukseli leci do Petersburga i przekazuje Rosjanom unijne ustalenia”.
Mniej jednoznaczne obawy, choć mające podobną wymowę, wysuwane są pod adresem Słowacji.