1158. dzień wojny. Złodziej kradnie auto i chce je zarejestrować. Czy Rosja przejmie Krym na stałe?
Europejska propozycja pokojowa wygląda na o wiele bardziej realistyczną od amerykańskiej. Zawieszenie broni nastąpi tam, gdzie obecnie znajdują się wojska. Zajęte przez Rosjan obszary są uznawane za okupowane, to kwestia do dalszych negocjacji.
Przerwanie ognia na froncie ma być monitorowane przez Amerykanów, zapewne za pomocą bezpilotowców zdolnych długo lecieć (MQ-9 Reaper). Jednocześnie prowadzi się rozmowy techniczne, by szczegółowo ustalić, co oznacza zakaz działań lądowych, powietrznych i morskich (pisaliśmy już, że to trzeba wynegocjować w detalach). Kolejny punkt przewiduje natychmiastowe uwolnienie porwanych przez Rosjan dzieci (liczonych co najmniej w setkach) i innych cywilów. Dochodzi też do całkowitej (wszyscy za wszystkich) wymiany jeńców.
Ukraina nie wstępuje do NATO w najbliższym czasie, ale otrzymuje od „koalicji dobrej woli” podobne co w Sojuszu gwarancje bezpieczeństwa. Taka koalicja wystawia siły Reassurance Force średniej wielkości – za małe, by zaatakować Rosję, ale na tyle znaczące, by odstraszyć atak.
Oczywiście Rosja się na coś takiego absolutnie nie zgodzi. Ale może ktoś zdoła ją przymusić? Niestety jedyną taką osobą jest Donald Trump.
Co poza tym? Nie żyje dyrektor biura konstrukcyjnego Briańskich Zakładów Elektromechanicznych Jewgienij Rytikow, który kierował pracami nad kolejną wersją systemu walki radioelektronicznej Krasucha. Jego auto wybuchło wieczorem 18 kwietnia. Kolejna ważna osoba, która ginie w Rosji w tajemniczych okolicznościach.
A na froncie? Kilka rosyjskich natarć było wyjątkowo nieudanych. W jednym (Pokrowsk) brały udział trzy czołgi, 40 innych pojazdów pancernych i ok. 350 żołnierzy. To nie był atak nękający dziewięcioosobowej drużyny piechoty, tu do szturmu poszedł cały wzmocniony batalion, skromnie wspierany przez czołgi.