1170. dzień wojny. Putin znów zarządził krótki rozejm. Im nie chodzi o szturm, ale o oblężenie
Cele rosyjskiej operacji nie uległy zmianie. Nadal najważniejsze jest zadawanie strat ukraińskim wojskom, toteż sytuacja na froncie drastycznie się nie zmienia. Nie oznacza to jednak, że nic się nie dzieje. Wręcz przeciwnie.
Od północy 8 maja obowiązuje drugie zaproponowane przez Putina zawieszenie broni, tym razem z okazji 80. rocznicy zakończenia drugiej wojny światowej, którą Rosjanie obchodzą 9 maja. Ten rozejm nie różni się zbytnio od poprzedniego poza tym, że został ogłoszony wcześniej niż na ostatnią chwilę. Ale szczegóły nie zostały dokładnie ustalone. Nie wiadomo, co będzie traktowane jako złamanie zawieszenia broni, jak to będzie karane, monitorowane, kto zajmie się arbitrażem. Rozejm nie oznacza też dalszych rozmów. Przerwa potrwa do północy z soboty na niedzielę, a potem wszystko wróci do normy.
Nowy kierunek działań: po co?
Poprzednim razem nie wszędzie walki ucichły, prowadziły je obie strony głównie tam, gdzie była szansa powodzenia. Teraz walk nie przerwano na nowo otwartym kierunku Tietkino w obwodzie kurskim i na kierunku pokrowskim. Więcej będziemy mogli zameldować jutro.
A skąd w obwodzie kurskim nowy kierunek działań? Na początku tygodnia Ukraińcy siłami 17. Brygady Zmechanizowanej i 33. Pułku Szturmowego rozpoczęli natarcie na Tietkino. Ta niewielka osada leżąca po rosyjskiej stronie nie była do tej pory areną walk. Natarcie rozpoczęło się od ostrzału artylerii rakietowej ze wsparciem lotnictwa. Niedługo potem Ukraińcy rozpoczęli frontalny atak, odparty przez 217.