Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Świat

„Faworyt się potknął”. Co się mówi na świecie po pierwszej rundzie wyborów w Polsce

Obwodowa komisja wyborcza w Poroninie, 18 maja 2025 r. Obwodowa komisja wyborcza w Poroninie, 18 maja 2025 r. Marek Podmokły / Agencja Wyborcza.pl
Komentarze w zagranicznych mediach wydają się bardziej optymistyczne od tego, co słychać w Polsce. To jednak raczej efekt braku znajomości kontekstu niż realne prognozy na przyszłość.

„Wybory w Polsce były w Europie dokładnie obserwowane. Sąsiadująca z rosyjską enklawą w Królewcu, Białorusią i zniszczoną przez wojnę Ukrainą Polska odrywa kluczową rolę jako centrum logistyczne koordynujące pomoc dla Kijowa, a pod przywództwem Donalda Tuska była głośnym krytykiem Rosji w ramach wschodniej flanki NATO”, pisze „The Guardian”.

Brytyjski dziennik podkreśla, że wynik pierwszej rundy wyborów był zaskoczeniem nie ze względu na kolejność na podium, ale nikłą przewagę Rafała Trzaskowskiego nad Karolem Nawrockim. W sondażach, przypomina gazeta, „liberalny, proeuropejski” prezydent Warszawy miał nawet 8 proc. więcej. Ale jego poparcie topniało, rósł natomiast Nawrocki.

„Guardian” zauważa, że afery Nawrockiemu niespecjalnie zaszkodziły. Wyraźnie też czuć w Polsce frustrację, niezadowolenie z działań rządu, z którym Trzaskowski jest kojarzony. To przyczyna dobrego wyniku Mentzena, ale i Grzegorza Brauna. Gazeta przypomina, że ten ostatni został niedawno pozbawiony immunitetu w Parlamencie Europejskim, toczy się też w jego sprawie postępowanie w związku z ugaszeniem świec chanukowych w polskim Sejmie.

Trzaskowski w gorszej sytuacji

Kanał France24 przypomina, że Nawrockiego wsparł w jakimś sensie Donald Trump.

Reklama