1246. dzień wojny. Ukraińcy wyszli na ulice, było groźnie. Niepokoją podskórne starcia w Kijowie
Rosyjskie wojska podeszły już pod Pokrowsk, są 2 km po jego południowo-zachodniej stronie. Podobno nocami grupom dywersyjno-rozpoznawczym udaje się czasem penetracja linii obronnych, co jest o tyle prostsze, że współcześnie są one mocno rozrzedzone, za to urzutowane w głąb. Nocą łatwiej podjąć próbę cichego prześliźnięcia, choć w razie wykrycia taka grupa jest masakrowana ogniem. Pod Pokrowskiem już od grudnia operują ludzie specnazu. Postępy Rosjan są powolne, za to systematyczne.
Dzisiaj doszło do spotkania rosyjskiej i ukraińskiej delegacji w Stambule, tym razem bez udziału Amerykanów. Rozmowy są dość tajemnicze, więcej na ten temat jutro.
Rosyjski budżet zbrojeniowy w 2025 r. wyniósł 172 mld. dol. Na pozór nie tak dużo, ale siła nabywcza tych pieniędzy przekłada się na znacznie więcej sprzętu, amunicji, infrastruktury itd. niż na Zachodzie. Władimir Putin zapowiedział, że od 2026 budżet zbrojeniowy będzie zmniejszany, ale to raczej „kreatywna księgowość”. Poza tym nie wspomniał, czy od 2027 nie będzie znów rósł. Wiele wydatków związanych z wojskiem jest ukrywanych. Za kontrakty żołnierzy płaci np. administracja terenowa.
Rosyjskie władze zatrzymały wicegubernatorów obwodów briańskiego (Nikołaja Simonienko) i biełgorodzkiego (Rustema Zainullina) pod zarzutem nieprzygotowania do obrony. Jeśli obwody odpowiadają za obronę, to za czyje pieniądze? Wygląda na to, że za własne.