Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Świat

Zachód ocenia Nawrockiego. Kto ucierpi najmocniej? Zapnijmy pasy, będą turbulencje

Karol Nawrocki, Krakowskie Przedmieście, 6 sierpnia 2025 r. Karol Nawrocki, Krakowskie Przedmieście, 6 sierpnia 2025 r. Kancelaria Prezydenta RP
Nowy prezydent jest jednoznacznie oceniany przez zagraniczne media: jako polityk dążący do konfrontacji z rządem Donalda Tuska. Ucierpi Ukraina i pozycja Polski w Unii Europejskiej.

„Donald Tusk był na wojennej ścieżce z prezydentem Andrzejem Dudą. Zwycięstwo Karola Nawrockiego w ostatnich wyborach to dla polskiego premiera poważny cios” – pisze „Deutsche Welle”. Redakcja odnotowała, że już w pierwszym występie po zaprzysiężeniu Nawrocki sprzeciwił się przyjęciu euro (czego nikt w Polsce zasadniczo nie planuje). Postawił też warunki brzegowe swojej prezydentury, deklarując, że nie zgodzi się na przekazanie jeszcze więcej polskich kompetencji Unii Europejskiej.

Najważniejsze zdaniem „Deutsche Welle” były zapowiedzi prac nad nową konstytucją. Pierwsza wersja ma być gotowa w 2030 r., czyli na koniec kadencji prezydenta. Jak tłumaczył Nawrocki, polska ustawa zasadnicza była w ostatnich latach tak często naruszana, że odpowiedzialnością rodzimej klasy politycznej jest stworzenie nowej, jasnej dla obywateli.

Czytaj też: Prezydent nie wszystkich Polaków. Nawrocki pozuje na mocarza, grozi nam paraliż państwa

Nawrocki na kursie kolizyjnym

„Nawrocki będzie blokował reformy rządu Tuska aż do kolejnych wyborów w 2027 r., więc Polskę czekają najpewniej dwa lata politycznego paraliżu” – ostrzega z kolei europejska odsłona serwisu Politico. Portal cytuje też premiera, który dzień zaprzysiężenia uznał za „smutny”. Tusk zwrócił się do wyborców i zwolenników rządu, mówił, że „ich rozumie” i ma nadzieję na zwycięstwo dobra, szczerości i miłości, choć „obóz rządzący czeka teraz poważny test”.

Reklama