1285. dzień wojny. Będzie spotkanie Putin–Zełenski czy nie będzie? Zły znak widać na Wschodzie
30 sierpnia ukraińskie bezpilotowce uderzyły w bazę lotniczą w Symferopolu na Krymie. Udało się zniszczyć dwa śmigłowce, szturmowy Mi-24 i transportowy Mi-8MT. O zbliżających się aparatach donosiły rosyjskie media społecznościowe, ale obrona przeciwlotnicza okazała się mniej skuteczna. Oficjalne rosyjskie źródła mówiły o zestrzeleniu 18 bezpilotowców. Czyli znów szkód narobiły „spadające szczątki zestrzelonych dronów”, to już tradycja. Ukraińskie źródła informują ironicznie: „sytuacja spadających szczątków”.
Drony zaatakowały też zakłady chemiczne w mieście Bałaszicha pod Moskwą. Widać potężny pożar, ale co konkretnie się pali, nie wiadomo. Powstawały tu materiały wybuchowe, więc pożar może być bardzo widowiskowy. A niedaleko jest słynne lotnisko Czkałowski, gdzie stacjonują samoloty dowodzenia powietrznego.
Rosjanie też atakowali środkami napadu powietrznego. W jednym z dronów pułapek Gerbera znaleziono nieuszkodzoną kamerę wideo i udało się wydobyć filmik. Widać fragment Kantonu w Chinach. To tu u producenta nagrano materiał do testów kamery.
Rosjanie zmienili system: teraz będą powoływać do służby, w razie potrzeby, także między oficjalnymi poborami jesienią i wiosną. Naszym zdaniem pomoże to ukryć nieoficjalną mobilizację. Wojenkomaty będą mogły żądać wskazania lokalizacji poborowych u operatorów telefonii komórkowej. I do ich profili na cyfrowych platformach rządowych. To legalizacja metod, które dotychczas stosowano po cichu.
Władimir Putin przybył do Chin, spotkał się z Xi Jinpingiem i premierem Indii Narendrą Modim. Uzgadniają stanowisko w sprawie konfrontacji z Zachodem, która już jest prowadzona na różnych polach, od informacyjnego i gospodarczego po czysto militarne, jak w przypadku Rosji. Rosja i Chiny są w dość głębokim sojuszu, wciągnięcie do tej osi Indii może być bardzo złym znakiem.