Rosyjskie drony w Polsce. Europa reaguje: „Jasne przesłanie Putina, odpowiedź też musi być jasna”
Rozmówcy Agencji Reutera w Sojuszu Północnoatlantyckim tłumaczą, że według wstępnych danych NATO wtargnięcie rosyjskich dronów do Polski było celowe. Jednocześnie Sojusz nie traktuje tego zdarzenia jako „ataku”, czyli – tłumacząc z języka dyplomatycznego – nie traktuje go jako wydarzenia mającego szybko uruchamiać procedury kolektywnej wzajemnej obrony Sojuszu.
Czytaj także: Drony spadają na wschodzie Polski. Czy to już jest Zapad? Rosja umie toczyć walkę bez wybuchów
Uruchomiony art. 4 traktatu NATO
Według źródła Reutersa to był pierwszy przypadek, gdy samoloty Sojuszu walczyły z potencjalnym zagrożeniem w przestrzeni powietrznej NATO. Miały to być polskie myśliwce F-16, holenderskie F-35 i włoskie samoloty rozpoznawcze AWACS. NATO-wskie systemy obrony powietrznej Patriot miały wykryć rosyjskie drony za pomocą radarów.
Rada Północnoatlantycka (czyli ambasadorzy krajów NATO) mają jeszcze w środę omówić reakcję Sojuszu. „Sekretarz generalny NATO jest w kontakcie z polskim kierownictwem. NATO ściśle konsultuje się z Polską” – poinformowała dziś rano rzeczniczka Sojuszu Północnoatlantyckiego Allison Hart.
Wtedy nie było jeszcze informacji o ewentualnych konsultacjach sojuszniczych na podstawie art. 4 traktatu NATO. Przed południem premier Donald Tusk poinformował, że złożył o nie formalny wniosek. Art. 4. traktatu waszyngtońskiego mówi, że członkowie NATO będą wspólnie konsultować się, gdy zagrożona jest ich integralność terytorialna, niezależność polityczna lub bezpieczeństwo. Wczesnym popołudniem rzecznik rządu Adam Szłapka poinformował, że uruchomiono tę natowską procedurę.