Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Świat

1392. dzień wojny. Teren oddać, wojska zachować? Czasem warto się wycofać

Ukraińscy żołnierze jadą na misję bojową w pobliżu Konstantynówki, koniec listopada 2025 r. Ukraińscy żołnierze jadą na misję bojową w pobliżu Konstantynówki, koniec listopada 2025 r. Stringer / Reuters / Forum
Decyzja o wycofaniu się należy do najtrudniejszych, przed jakimi stanąć może dowódca. Ale czasem to właśnie odwrót pozwala na skuteczne stawienie oporu nacierającym wojskom wroga.

Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski, sekretarz Rady Obrony Ukrainy Rustem Umerow, specjalny wysłannik USA Steve Witkoff i były starszy doradca prezydenta USA Jared Kushner spotkali się 15 grudnia w Berlinie i wreszcie udało im się uzgodnić gwarancje bezpieczeństwa dla Ukrainy, jakie mają zamiar zaproponować Rosji w ramach negocjowanego porozumienia pokojowego. Oczywiście Rosja ani myśli zgodzić się na jakiekolwiek gwarancje bezpieczeństwa dla Ukrainy. Kreml mówi wprost: interesuje go tylko kapitulacja Ukrainy.

Mimo to Donald Trump twierdzi, że prezydent Władimir Putin chce pokoju, a obserwatorzy naiwnie komentują nową propozycję dla Rosji, choć z pewnością zostanie odrzucona. Rosja np. nie zgodzi się na jakiekolwiek gwarancje bezpieczeństwa dla Ukrainy, bo chce zmusić ją do przystąpienia do wspólnego z Białorusią nowego bloku wschodniego i nie ma zamiaru tolerować istnienia państwa ukraińskiego w obecnej postaci.

Piszemy o Pokrowsku dalej, ale okazuje się, że ukraińska uporczywa obrona przynosi pewien pozytywny skutek. Wojska odcięte w Myrnohradzie nadal się bronią, a to świadczy o tym, że mimo wszystko są jakoś zaopatrywane. Przeważnie używa się do tego dronów, ale według nieoficjalnych doniesień czasem udaje się do nich przedrzeć z zapasami żywności i amunicji, bowiem rosyjska blokada nie jest całkiem szczelna. Obecnie tempo rosyjskich szturmów słabnie, widać, że także Rosjanie ponieśli pod Pokrowskiem wielkie straty i muszą zebrać siły do kolejnych ataków.

Reklama