W roku 1480 sułtan Mehmed II, od czasu skruszenia murów Konstantynopola w 1453 roku zwany Zdobywcą, postanowił zadać chrześcijaństwu śmiertelny cios – zaatakować niewiernych w samym sercu ich świata i zdobyć najcenniejszą nagrodę – Rzym. Mehmed był przekonany, że podbój świata jest jego przeznaczeniem. Gdyby zatknął zieloną chorągiew islamu na murach zamku św. Anioła, stałby się największym zdobywcą w dziejach i, kto wie, może rzeczywiście chrześcijańska Europa nie zdołałaby się już po takim ciosie podnieść.
Cała operacja została precyzyjnie zaplanowana. Czas wybrano doskonale – we Włoszech pomiędzy Florencją, Mediolanem i Wenecją z jednej, a Państwem Kościelnym i królestwem Neapolu z drugiej strony, toczyła się właśnie wojna Pazzich, uniemożliwiająca wspólną obronę przed tureckim zagrożeniem. Mehmed przygotował dwie floty inwazyjne, mające wykonać skoordynowane ataki na Brindisi na półwyspie Apenińskim oraz na twierdzę Joannitów na Rodos. Powodzenie drugiego oblężenia warunkowało sens pierwszej operacji – Mehmed, doskonały dowódca, rozumiał, że w razie inwazji na pełną skalę nie może pozostawić na swoich tyłach, tuż przy wybrzeżu Azji Mniejszej, potężnej twierdzy mogącej posłużyć chrześcijanom jako baza do ataku na własne terytorium.
Flota, która zaatakowała Rodos przybyła na wyspę 23 maja. Siły tureckie zostały ocenione, z pewnością przesadnie, na 70 tys. ludzi. Żadnej przesady nie było za to w ocenie tureckiej artylerii, najpotężniejszej w ówczesnym świecie. Jednak artylerzyści sułtana musieli zmierzyć się z nieustępliwym i twardym przeciwnikiem. Po 89 dniach oblężenia zdziesiątkowani, zwinęli oblężenie.
Druga flota, dowodzona przez Gedika Ahmeda Paszę (90 galer i kilkadziesiąt mniejszych jednostek, mających na pokładach około 18 tys. ludzi) wylądowała 29 lipca nieopodal Otranto. Miasto stało się celem ataku przez fatalny w skutkach przypadek – silne wiatry nie pozwoliły galerom Ahmeda Paszy popłynąć dalej na południe; turecki dowódca musiał wysadzić swoich żołnierzy na ląd 50 mil przed będącym właściwym celem Brindisi.
Niewielkie Otranto, należące do królestwa Neapolu, inaczej niż potężnie ufortyfikowana Rodos, nie miało żadnych szans na obronę. Średniowieczne jeszcze mury nie mogły oprzeć się tureckiej artylerii, a licząca zaledwie 400 żołnierzy załoga nie miała ani jednego działa (duża część żołnierzy zresztą zbiegła tuż po wylądowaniu Turków). Dowodzący obroną hrabia Francesco Largo odrzucił, łagodne początkowo, jak nakazywał wojenny obyczaj, warunki poddania miasta (ponoć w odpowiedzi stojąc na wieży rzucił klucze do miasta w morze). Oblężenie trwało mniej niż dwa tygodnie. 12 sierpnia Turcy wdarli się do cytadeli, mordując pozostałych przy życiu obrońców.
Część mieszkańców Otranto schroniła się w katedrze, gdzie rozegrał się ostatni akt dramatu. Arcybiskup Agricolo, stojący z krucyfiksem w dłoni, został ścięty przy ołtarzu. Biskup Pendinelli i hrabia Largo odmówili konwersji na islam, zostali więc żywcem przepiłowani. Starców i małe dzieci wycięto, młode kobiety i starsze dzieci zostały załadowane na galery i wywiezione na targi niewolników. 800 mężczyznom pomiędzy piętnastym a pięćdziesiątym rokiem życia Gedik Ahmed Pasza kazał wybierać pomiędzy przejściem na islam a śmiercią. W ich imieniu wystąpił krawiec Antonio Primaldi odpowiadając, że „...dotąd walczyliśmy w obronie kraju, by ocalić życie, teraz musimy walczyć, by ocalić dusze dla naszego Pana, który umarł za nas na krzyżu...”. Tłum odkrzyknął, że woli tysiąc razy umrzeć, niż porzucić wiarę.
14 sierpnia więźniów wyprowadzono poza miasto na wzgórze Minerwy, gdzie wszystkich ścięto – pierwszy śmierć poniósł krawiec Primaldi. Według świadków, wśród męczenników znalazł się jeden turecki żołnierz, który, bądź to wstrząśnięty postawą ofiar, bądź przekonany cudem, jaki zobaczył na własne oczy (bezgłowe ciało Primaldiego miało stać wyprostowane, dopóki ostatni z jego towarzyszy nie został pozbawiony życia) nawrócił się w miejscu kaźni na chrześcijaństwo, za co został natychmiast wbity na pal. Sama katedra została zamieniona w stajnię.
Krwawa łaźnia, jaką zorganizował Galik Ahmed Pasza nie na wiele się zdała tureckiemu generałowi – jego wojska nie odniosły już żadnych znaczących sukcesów, a wiadomość o klęsce na Rodos unieważniła plan kampanii włoskiej. W październiku Ahmed Pasza pozostawił w Otranto oddział liczący 1300 ludzi, sam zaś z głównymi siłami wycofał się do Albanii.
W maju 1481 roku sułtan Mehmed II zmarł, a jego dwaj synowie rozpoczęli krótkotrwałą wojnę domową – o kontynuowaniu kampanii we Włoszech nie było już mowy. Otranto, w którym turecką okupację przeżyło około 300 osób, zostało odbite przez koalicję zjednoczonych przez chwilę państw włoskich. Gedik Ahmed Pasza został stracony na rozkaz następcy Mehmeda, Bajazyda II.
Szczątki 800 męczenników zostały zebrane i umieszczone w ossuarium Kościoła Męczenników w Otranto, gdzie szybko stały się obiektem lokalnego kultu. Proces beatyfikacyjny rozpoczął się w 1539 roku, a zakończył w 1771 roku, w czasie pontyfikatu Klemensa XIV. Decyzję o ich kanonizacji Benedykt XVI ogłosił na historycznym, choć z innych powodów, konsystorzu 11 lutego 2013 r.
-
Ziemie odzyskane czy przyznane? Pragnienie odwetu było powszechne. Szabrowano i dewastowano
-
Jak działał mózg nazisty? Psychiatrzy byli bezradni, doszli do niepokojących wniosków
-
Burzliwe dzieje spelunek. Tam obchodzono zakazy picia. „Orgia zabawy i pijaństwa moc”
-
Śmierć wiecznie żywa. Wciąż próbujemy targować się z losem. Zamiast religii stawiamy na naukę
-
Jak śmierć Icchaka Rabina zmieniła Izrael. „Za jego czasów byliśmy bliżej pokoju niż kiedykolwiek”
Najczęściej czytane w sekcji Historia
Czytaj także
13 najlepszych polskich książek roku według „Polityki”. Fikcja pozwala widzieć ostrzej
Autorskie podsumowanie 2025 r. w polskiej literaturze.
Tradwife wraca. To więcej niż wybór stylu życia z przeszłości. „Trudno tu nie widzieć hipokryzji”
Ruch tradwife to nie tylko kontrowersyjny powrót do roli kobiety wyłącznie jako żony i matki, ubranej w skromne sukienki retro i fartuszki. Pastelowe influencerki tworzą sielankową przestrzeń do propagowania radykalnych, ultrakonserwatywnych ideologii. A przy okazji zarabiają. Często lepiej niż ich mężowie.
Bez recept i dilerów. Polacy przyjmują sterydy anaboliczne jak cukierki. „Test” ma wzięcie
Sterydy anaboliczne Polacy serwują sobie jak cukierki. Na sexy wygląd, lepszą wydolność, wydajność w pracy i dobry humor. Nie trzeba ani recept, ani nawet dilerów. Polska trafiła na pierwsze miejsce w Unii, jeśli chodzi o skalę nielegalnego wytwarzania substancji zabronionych.
12 najlepszych zagranicznych książek roku według „Polityki”. Zadziorne, dzikie, poetyckie
Autorskie podsumowanie 2025 r.
Cztery polityczne lekcje 2025 r. To był rollercoaster, a następne starcia będą jeszcze gwałtowniejsze
Mijający rok rozpoczął się dla obozu demokratycznego od wielkich nadziei, potem nadeszła dotkliwa wyborcza trauma, a po niej powolne podnoszenie się z politycznych gruzów. Ale też sporo przez te 12 miesięcy nauczyliśmy się na przyszłość.
Pomówmy o telefobii. Dlaczego młodzi tak nie lubią dzwonić? Problem widać gołym okiem
Chociaż młodzi niemal rodzą się ze smartfonem w ręku, zwykła rozmowa telefoniczna coraz częściej budzi w nich niechęć czy wręcz lęk.
Scarlett Johansson dla „Polityki”: Bardzo rzadko wpada mi w ręce tekst taki jak ten
Z perspektywy 40-letniej aktorki bycie ikoną seksu wydaje mi się już dość zabawną przeszłością – mówi Scarlett Johansson, amerykańska aktorka, debiutująca „Eleanor Wspaniałą” w roli reżyserki filmowej.
Ziobrowie na wygnaniu. Jak sobie poradzą? „Trafiło ich. Ale mają plan B, już trwają zabiegi”
Zbigniew Ziobro wciąż nie wraca do Polski. Jaka przyszłość czeka byłego ministra sprawiedliwości i jego żonę Patrycję – do niedawna najbardziej wpływową parę polskiej polityki?
Polska jest egzorcystyczną potęgą. Jak się wypędza szatana? To seanse przemocy, „chory proceder”
Mamy w kraju 120 aktywnych egzorcystów. Jak wygląda wypędzanie szatana i co podczas obrzędów przeżywają osoby egzorcyzmowane, opowiada Szymon Piegza, autor książki „Mieli nas za opętanych”.
Jak działał mózg nazisty? Psychiatrzy byli bezradni, doszli do niepokojących wniosków
Hollywoodzki film „Norymberga”, który właśnie wchodzi na ekrany polskich kin, śledzi relacje między nazistami i badającymi ich psychiatrami. Lekarze chcieli odkryć naturę zła.
Dudowie uczą się codzienności. Intratna propozycja nie przyszła, pomysłu na siebie brak
Andrzej Duda jest już zainteresowany tylko kasą i dlatego stał się lobbystą – mówią jego znajomi. Państwo nie ma pomysłu na byłych prezydentów, a ich własne pomysły bywają zadziwiające.