Osoby czytające wydania polityki

„Polityka”. Największy tygodnik w Polsce.

Wiarygodność w czasach niepewności.

Subskrybuj z rabatem
Kraj

Powstaje Rada Młodych Naukowców

Debata stypendystów "Polityki" w resorcie nauki

Tegoroczni laureaci programu Tegoroczni laureaci programu "Zostańcie z nami" Tadeusz Późniak / Polityka
Co zrobić, by młodzi uczeni mogli bez przeszkód rozwijać swoje kariery na polskich uniwersytetach i politechnikach?
Debata w ministerstwie nauki. Od lewej: Hanna Mamzer, stypendystka „Polityki”, Artur Czupryn, stypendysta Fundacji na Rzecz Nauki Polskiej, minister Barbara KudryckaEdwin Bendyk/Polityka Debata w ministerstwie nauki. Od lewej: Hanna Mamzer, stypendystka „Polityki”, Artur Czupryn, stypendysta Fundacji na Rzecz Nauki Polskiej, minister Barbara Kudrycka

To święto polskiej nauki - stwierdziła prof. Barbara Kudrycka otwierając w Ministerstwie Nauki i Szkolnictwa Wyższego spotkanie z młodymi uczonymi. - Państwa obecność to najlepszy dowód, że polska nauka ma przyszłość, musimy jednak odblokować ścieżki awansu dla utalentowanych, młodych ludzi.

Maria Skłodowska-Curie, Stefan Banach, Albert Einstein, Niels Bohr najbardziej przełomowych odkryć dokonali, gdy mieli niespełna 30 lat. Czy feudalna struktura polskiej nauki umożliwia dziś podobnie błyskotliwe kariery? Nad tym pytaniem dyskutowało około stu młodych naukowców, laureatów stypendiów tygodnika „Polityka”, Fundacji na Rzecz Nauki Polskiej i firmy L’Oreal.

- „Polityka” rozpoczęła swoją akcję stypendialną dziesięć lat temu w odpowiedzi na zgrożenie, które odczuliśmy przygotowując artykuł o warunkach, w jakich pracują młodzi naukowcy. Zdaliśmy sobie wówczas sprawę, że mizeria polskiej nauki najbardziej odczuwana przez młodych uczonych doprowadzić może do cywilizacyjnej katastrofy. Nie tylko nie będzie komu prowadzić badań, lecz również uczyć na polskich uczelniach - tłumaczył Jerzy Baczyński, redaktor naczelny „Polityki”.

Jak przyznał, to miała być jednorazowa akcja. Program stypendialny „Zostańcie z nami” trwa jednak do dzisiaj, objął blisko 200 młodych uczonych. Trwa, bo choć „Polityka” liczyła, że za jej przykładem pójdą inni, do dziś nie widać podobnych inicjatyw.

Odrębną kategorię stanowi systematyczna praca Fundacji na Rzecz Nauki Polskiej. - Każdego roku wydajemy na stypendia i nagrody ponad 20 mld złotych, które trafiają do kilkuset naukowców - informował prezes FNP prof. Maciej Żylicz. Fundacja działa tam, gdzie nie funkcjonuje system polskiej nauki: pomaga najlepszym doktorantom i doktorom, ułatwia powrót uczonych z zagranicy, funduje nagrody, w tym tzw. „polskie Noble” - nagrody honorujące za najwybitniejsze osiągnięcia naukowe.

- Przez dziesięć lat naszego programu ani ministerstwo nauki, ani administracja państwowa nie interesowały się naszą inicjatywą. Może to i lepiej - zastanawiał się Jerzy Baczyński. - Dziś jednak to spotkanie traktujemy jako symptom poważniejszych zmian w nauce.

W odpowiedzi prof. Kudrycka zadeklarowała, że odblokowanie karier młodym uczonym to jeden z priorytetów reform systemu nauki i szkolnictwa wyższego. Jednak jej zdaniem, by pomysł się powiódł, młodzi sami muszą zaangażować się w proces zmian, pomagając choćby w pracy nad szczegółami tworzonych rozwiązań prawnych. Dlatego powstanie Rada Młodych Naukowców, ciało doradczo-kosnultacyjne ministra nauki, do którego zaproszeni zostaną stypendyści programów „Polityki” i FNP.

Uczestnicy spotkania przez blisko dwie godziny dzielili się z prof. Kudrycką konkretnymi uwagami i postulatami, których realizacja nie tylko może zmienić los młodych badaczy, lecz także zmienić całą polską naukę. Wielokrotnie pojawiały się apele o to, by odblokować system recenzencki i do oceny projektów badaczych zacząć zapraszać, jak czyni to FNP, recenzentów z zagranicy. Tylko takie otwarcie pozwoli uchronić przed kumoterstwem. Należy też urealnić kryteria jakości, bo na razie system sprzyja przeciętniactwu. Najbardziej zdesperowani postulowali, by wprowadzić przepisy ułatwiające odblokowywanie stanowisk naukowych zajmowanych często dożywotnio przez osoby, których twórcza aktywność wyczerpała się dziesiątki lat wcześniej.

W konkluzji uczestnicy spotkania stwierdzili, że w ciągu najbliższych tygodni przygotują swoje uwagi i postulaty w formie raportu. Z kolei prof. Kudrycka z pełną szczerością stwierdziła podsumowując dyskusję, że nie brakuje osób i środowisk, które liczą na wygaśnięcie reformatorskiego zapału obecnego rządu i utrzymanie status quo.

Wielu młodych naukowców równie szczerze, choć już w kuluarach, nie kryło swych obaw: bywają przypadki, że wewnętrzne relacje na uniwersytetach czy politechnikach bardziej przypominają wojskową falę, niż dystyngowany świat wysokiego intelektu. - Chcemy zmian lecz jednocześnie działamy w systemie, w którym zanim nie uzyska się habilitacji, jest się tak naprawdę nikim - mówili.

Więcej na ten temat
Reklama
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną