Przedsiębiorcy mają dość. Ich gniew próbują wykorzystać skrajnie prawicowi politycy: Janusz Korwin-Mikke, Grzegorz Braun i nieoczekiwany trybun tej grupy zawodowej – Paweł Tanajno.
Od wyznawców teorii spiskowych, przez youtuberów, profesorów, po samego prezydenta – cała Polska wpadła w szał rapowania przeciwko pandemii. Cel jest szczytny, choć efekty bywają wątpliwe.
Wbrew prognozom wskazującym na gładką wygraną Krzysztofa Bosaka emocji było co niemiara.
Skończył się czas twardych mobilizacji i antysemickich ekscesów. Teraz Konfederacja zamierza prowadzić finezyjną politykę. Z „radykalnym w treści i wykwintnym w formie” Krzysztofem Bosakiem w roli głównej.
Jeśli nie masz czasu przeczytać programów poszczególnych partii w całości, a chcesz 13 października wybrać świadomie – rozwiąż quiz. Warto skorzystać z porównywarki serwisu MamPrawoWiedzieć.pl i zestawić swoje poglądy z poglądami kandydatów.
Organizatorzy marszu „Stop 447” mogą być zadowoleni. Najbardziej pomoże on Konfederacji, która na roszczeniach oparła kampanię.
Konwencja skrajnej prawicy nie przebiła się przez wydarzenia PiS i Koalicji Europejskiej. Konfederacja KORWiN Braun Liroy Narodowcy może jednak utrudnić życie rządzącym.
Czy na prawo od PiS pojawi się prawdziwe polityczne życie, czy skończy się jak zwykle?
Wbrew medialnym informacjom partia Janusza Korwin-Mikkego wcale nie zniknęła. Istnieje, choć niewiele z tego wynika.
Koalicja z udziałem Janusza Korwin-Mikkego, Roberta Winnickiego i Kai Godek ma teoretyczne szanse na zdobycie mandatów. Raczej jednak polegnie w bratobójczej walce prawicy.