„Jeśli chcecie lepiej zrozumieć moją politykę zagraniczną, przeczytajcie książkę Natana Szaranskiego”, powiedział prezydent George Bush i podsunął swoim współpracownikom egzemplarz „W imię demokracji: siła wolności pokonuje tyranię i terroryzm”.
Ostatnio świat odkrywa muzykę tworzoną w latach 1942–44 w getcie w Terezinie. Polska także: właśnie Warszawska Opera Kameralna wystawiła po raz pierwszy w Polsce „Cesarza Atlantydy” Viktora Ullmanna.
Przez półtora roku funkcjonowania krematoriów i komór gazowych w Auschwitz uśmiercono ponad milion osób. Masowa zagłada wymagała szczegółowego planu. Fabryki zagłady miały swoich majstrów i architektów śmierci.
Po 15 latach intensywnej imigracji widać już, że przybyszów z Rosji Izrael zmienił nie do poznania. To nie dziwota. Ale i oni zmienili Państwo Izrael.
Nigdy dotąd nie było w Polsce tak wielu imprez o tematyce żydowskiej. Kłopot w tym, że kulturę żydowską łatwo sprowadza się do paru stereotypów. Często niestety kiczowatych.
Trzy lata temu żydzi witali we Wrocławiu wytęsknionego rabina. Ivan Caine chciał zaszczepić zasady judaizmu bardziej liberalnego, który cieszy się największą popularnością w Stanach Zjednoczonych. Wywołało to protesty innych rabinów w Polsce i opór ortodoksyjnych żydów.
Napisał dwie książki, które zmieniły bieg historii Żydów i Bliskiego Wschodu. Przedstawił wizję utworzenia państwa żydowskiego – utopijną, jak się wielu wydawało. Początkowo myślał nie o Palestynie, a o Ugandzie.
Coraz więcej francuskich Żydów wyjeżdża do Izraela. W ciągu ostatnich dwóch lat liczba emigrantów wzrasta o 2 tys. w każdym roku. Masowo kupują tam mieszkania, tysiąc apartamentów rocznie, w po-równaniu do zaledwie stu nabywanych trzy czy cztery lata temu. Dlaczego Żydzi nie chcą już mieszkać we Francji, którą dawniej nazywali terre d’asile, ziemią schronienia?
Dla gości z zagranicy krakowski Festiwal Kultury Żydowskiej jest najczęściej olśnieniem. Tymczasem krajowi bywalcy zaczynają ostatnio narzekać, że na Kazimierzu słychać wciąż te same melodie.
W Budapeszcie uroczyście, z udziałem prezydenta Izraela, otwarto muzeum Holocaustu. Ma pomóc Węgrom w uporaniu się z tym trudnym rozdziałem ich historii (POLITYKA 16). Do przemilczanych epizodów należy też rola Polaka Henryka Sławika w ratowaniu węgierskich i polskich Żydów.