Państwowa Komisja Wyborcza wylosowała numery list wyborczych komitetów, na które będzie można zagłosować w październiku. „Jedynka” przypadła Bezpartyjnym Samorządowcom.
Dziennikarz Onetu Andrzej Stankiewicz opisał, jak wiceminister spraw zagranicznych w rządzie PiS Piotr Wawrzyk pomógł stworzyć kanał przerzutu imigrantów z Azji i Afryki przez Europę do USA. Ściągani przez ekipę Wawrzyka Hindusi mieli udawać ekipy filmowe z Bollywood. Za przerzucenie do Ameryki każdy płacił tysiące dolarów.
O ile w ostatniej chwili poparcie dla PiS nie wzrośnie o 5–6 pkt proc., jest niemal pewne, że Zjednoczona Prawica będzie potrzebowała koalicjanta, żeby rządzić trzecią kadencję. Ale to może nie być takie proste.
To oczywiste, że poszczególni kandydaci do parlamentu startują w różnych okręgach, niekoniecznie takich, z którymi są związani. Ale to, co się dzieje w obozie PiS, jest wręcz objazdowym cyrkiem, i to na kwadratowych kołach.
Afera z masowo wydawanymi wizami do Polski zepchnęła PiS do defensywy w sprawie imigrantów. Opozycja dostała do ręki broń. Obosieczną.
Jeśli ktoś szukałby argumentów za tezą o wypaleniu PiS po ośmiu latach u władzy, to bez trudu znajdzie je w jej własnym programie wyborczym.
Najnowsza książka redaktora naczelnego „Polityki” Jerzego Baczyńskiego o Polsce pod rządami PiS trafi do sprzedaży 20 września. Już teraz można ją zamówić w sklepie internetowym „Polityki” i wysłuchać jej fragmentu.
Kampania wyborcza 2023 r. okazała się największą publiczną inwestycją ośmiu lat rządów PiS. Rok do roku ponad 70 mld zł deficytu więcej – licząc tylko budżet, bez wielomiliardowych wydatków wyprowadzonych poza ustawę budżetową.
Jarosław Kaczyński wyjął asa z rękawa. Obiecał emerytury stażowe, dzięki którym kobiety będą mogły zakończyć pracę już po 38 latach pracy, mężczyźni – po 43. To może pomóc partii utrzymać władzę.
Przed odbiorcami odmalowują nieistniejący świat zwykłej polityki, zakłamując antydemokratyczną istotę rządów Jarosława Kaczyńskiego.