Moskwa nie zademonstrowała koncyliacyjnego stanowiska w sprawie NATO i prezydent Jelcyn - podczas wspólnej z Clintonem konferencji prasowej na Kremlu - powiedział, że Rosja "nie akceptuje NATO-centryzmu w nowej europejskiej strukturze bezpieczeństwa". Powtórzył też wcześniej akcentowane stanowisko Moskwy, że rozszerzenie Sojuszu jest "wielką pomyłką, a pewnego dnia będzie historycznym błędem".
- Nie, nic nie straciłem - uśmiecha się szeroko mężczyzna z grubym złotym łańcuchem na szyi. - Wszystko już dawno mam w dolarach. I trzymam je w domu. A ty co, brachu, myślisz, że ktoś jest taki głupi, żeby wierzyć bankom? Wszyscy już mają dolary pod materacem.
Zasada brzmi: najpierw reformy, a dopiero po tym pomoc finansowa. Ustaliły ją rozwinięte kraje świata, zwłaszcza państwa tworzące Grupę Siedmiu (G-7). Obowiązuje jednak kraje małe i średnie; nie dotyczy państw i gospodarek dużych. Ani Meksyku, ani Indonezji, ani tym bardziej Rosji. Tak przynajmniej było dotychczas.
Wątpliwości co do swojej dobrowolnej dymisji, do której wezwała go specjalną uchwałą Duma Państwowa, rozwiał sam Borys Jelcyn. W piątkowym wywiadzie telewizyjnym oświadczył krótko: "Nie zamierzam rezygnować. Bardzo trudno mnie usunąć, a zważywszy mój charakter jest to praktycznie niemożliwe".
"Dewaluacji rubla nie będzie. Oświadczam to zdecydowanie i wyraźnie" - zapewnił Borys Jelcyn 14 sierpnia. Kategoryczne oświadczenie prezydenta Rosji na krótko tylko uspokoiło sytuację na moskiewskiej giełdzie, gdzie dzień wcześniej akcje większości notowanych spółek straciły podczas jednej sesji 15-25 proc. wartości. 17 sierpnia panika na giełdzie przeniosła się do banków. Kurs sprzedaży dolara wzrósł w kantorach Moskwy z 6,4 nawet do 9,5 rubla.
W 80 lat po zabójstwie ostatniego cara w piwnicy domu na Uralu demokratyczna Rosja pogrzebała go z honorami w katedrze w Sankt Petersburgu.
Pochowany teraz ponownie i uroczyście Mikołaj II wśród rozlicznych tytułów - z których najważniejszym był: car Wszechrosji - miał również tytuł króla Polski. Był władcą bezwolnym, któremu sławę zapewnili bolszewicy swym mordem.
Widziany z bliska Borys Jelcyn wygląda całkiem czerstwo i zdrowo. Nie należy z tego wyciągać zbyt daleko idących wniosków. W Rosji bowiem z reguły nic nie jest takie, na jakie wygląda.
- Gospodarka rosyjska jest na krawędzi katastrofy - powiedział Borys Jelcyn na specjalnym wspólnym posiedzeniu rządu i opozycyjnego parlamentu. Bez podjęcia odpowiednich kroków możemy przestać rozmawiać o demokracji - dodał premier Kirijenko. Prezydent zażądał przyjęcia przez Dumę antykryzysowego pakietu trzydziestu ustaw, i to do 16 lipca, kiedy zaczynają się parlamentarne wakacje. Jeśli nie, to pogadamy inaczej - dorzucił prezydent.