Nigdy jeszcze Podkarpacie nie zaznało takiego zainteresowania polityków, rządzących i opozycji. Wszystko z powodu jednego mandatu do Senatu. Ale to jedyne wybory w tym roku, dlatego tak ważne i prestiżowe.
W poprzednich wyborach do Sejmu i Senatu startowało ponad 11 tys. kandydatów. Teraz będzie podobnie. Ale niewiele nowych twarzy zobaczymy w parlamencie. Partie stają się kadrowymi oligarchiami. Wciąż w Polsce nie ma prostych ścieżek wchodzenia do polityki i politycznego awansu.
Do tej pory z pseudonimem Cug figurował tylko w encyklopedii rocka. Od września można go znaleźć w spisie senatorów RP. Krzysztof Cugowski miał być mocnym głosem w Senacie. Na razie w milczeniu uczy się nowych reguł.
Do parlamentu, wiadomo, powinni iść ludzie wyróżniający się. Niektórzy wyróżniają się też na tle innych kolegów z Wiejskiej. Przedstawiamy subiektywną listę nowych posłów i senatorów, którzy pod jakimś względem okazali się „naj”.
Adam Gierek, najstarszy syn byłego pierwszego sekretarza partii, wygrał bezapelacyjnie wybory do Senatu. W okręgu sosnowieckim poparło go prawie 65 proc. wyborców – dostał ponad 180 tys. głosów! Gierka rekomendowała Unia Pracy, co początkowo spotkało się z niechęcią SLD. Sojusz miał wątpliwości, czy należy grać na rodzinnych sentymentach. Teraz rozmiar zwycięstwa ożywił fantastyczne pomysły, iż senator Gierek byłby wymarzonym kandydatem na prezydenta.
Układanie list poselskich wywoływało emocje, liczne konflikty, a nawet prawdziwe wojny podjazdowe. O senatorach debatowano niewiele. Gdyby nie inicjatywa powołania bloku postsolidarnościowego, można było odnieść wrażenie, że w tej kampanii wyborczej więcej mówi się o konieczności zlikwidowania Senatu niż o kandydatach do drugiej izby parlamentu. Tymczasem Senat jest i będzie, co oznacza, że 23 września trzeba wybrać także stu senatorów.