Jarosław Kaczyński przekonuje, że protesty są „w istocie atakiem na Kościół i to bardzo ostrym”. Czyżby?
Wygląda na to, że pan prezes niewiele zrozumiał z Czarnego Poniedziałku.
Jak rzekł Lec: „Ci, którzy mają ideę wciąż w gębie, mają ją zazwyczaj i w pobliskim nosie”.
Polskie kobiety solidarnie odpowiadają Prokuraturze okręgowej w Gdańsku, która poszukuje organizatorów tzw. czarnego protestu.
Aborcyjna epopeja wzbudziła nowe emocje, wywołała inne podziały i pęknięcia w polskiej polityce niż te ujawniające się rutynowo w wyborach. Partie po Czarnym Proteście wydawały się kompletnie pogubione. Co to oznacza dla życia publicznego?
Posłanka PiS rozlicza ministra za chęć przekucia porażki partii w sukces. Chodzi oczywiście o odrzucenie obywatelskiego projektu autorstwa Ordo Iuris.
Jak okrutny był lekarz, który za rodziców podjął decyzję o życiu: ich dziecka i ich samych.
Wciąż pokutuje przekonanie, że gotowość do poświęceń dla rodziny i utrzymanie dzieci jest podstawą konstrukcji dobrego, polskiego macierzyństwa.
Biskupi odrzucają tylko karanie za aborcję, a nie ideę całkowitego jej zakazu w prawie polskim.
Koniec złudzeń o „demokratyczności” rządów Prawa i Sprawiedliwości.