Rok temu uciekali w góry, pokonani przez sprzymierzone siły Etiopii i Erytrei. Teraz partyzanci z Tigraju są o krok od odbicia kraju w niezwykle brutalnej wojnie.
Żaden inny kontynent nie urbanizuje się w takim tempie. Ale miejscowe władze, zamiast racjonalnie okiełznać ten proces, budują kolejne miasta-miraże.
Pandemia skończy się wszędzie albo nie skończy się nigdzie. A skoro tak, to za walkę z koronawirusem trzeba zabrać się poważnie także w państwach najmniej zamożnych, które same nie dają rady kupić wystarczającej liczby szczepionek.
Śmierć na linii frontu dziś się raczej nie zdarza. Jak zginął Idriss Déby i co to zmienia? O takich autokratach jak on od czasów Roosevelta mówi się na Zachodzie: „nasi sukinsyni”.
Mimo blokad dostępu i braku internetu coraz więcej wiadomo o zbrodniach Etiopii i Erytrei w regionie Tigraj.
Decyzja o połączeniu dowództw U.S. Army w Europie i Afryce nie jest dobrą wiadomością dla NATO i Polski. Amerykanie do operacji na gigantycznym obszarze będą mieć do dyspozycji szczupłe siły, które wspierały wschodnią flankę sojuszu.
Bogate państwa mają zrzucić się na zakup sporej liczby szczepionek dla rejonów najbiedniejszych. Problemu to jednak nie rozwiązuje. Za to mogą na tym skorzystać Chiny i Rosja.
Facebook ponownie usiłuje „połączyć świat”. I podobnie jak XVIII-wieczni kolonialiści za opowieścią o łączeniu ukrywa nikczemny ekonomiczny interes.
Po ataku Maroka saharyjska armia narodowowyzwoleńcza zerwała obowiązujące od prawie 30 lat zawieszenie broni. „Jesteśmy gotowi na wojnę” – mówią nam aktywiści z regionu.
Wydanie poświęcone Afryce ukaże się 4 listopada. Ten kontynent skazany na bezdziejowość ma za sobą bogatą i burzliwą przeszłość.