Huragany są częstsze, silniejsze, jeszcze bardziej gwałtowne. Ziemia wysycha, nie daje plonów. Wyniszczone rolnictwo to głód, bieda i konieczność śmiertelnie niebezpiecznej migracji. W Mezoameryce katastrofa klimatyczna już dziś sieje spustoszenie.
Ameryka Łacińska przegrywa batalię z covid-19 – i tam, gdzie nową chorobę lekceważono, i tam, gdzie potraktowano ją serio. A kryzys sięga daleko poza trwającą pandemię.
Kryzys pandemiczny nie ogranicza się do Brazylii. Coraz więcej krajów regionu notuje wzrost zachorowań – i to mimo całkiem niezłych wyników akcji szczepień.
Amerykańscy tubylcy zostali wypchnięci poza nawias historii w niepodległych kreolsko-metyskich państwach narodowych. Zmienia się to od niedawna, powoli i nie wszędzie.
Po odkrywcach i kolonizatorach, Hiszpanach i Portugalczykach, na tereny Ameryki Łacińskiej docierali i ją zasiedlali Anglicy, Francuzi, Holendrzy, Włosi. Dopiero masowy ruch osadniczy przyciągnął na te ziemie miliony osób z całej Europy, w tym niemało Polaków.
Młode państwa potrzebowały sztuki, którą mogłyby traktować jako oręż i za której pomocą mogły określać swoje miejsce w świecie.
Największa polityczna legenda Ameryki Łacińskiej XX w.
Mamy do czynienia raczej z hybrydalną mozaiką, daleką od stereotypu jednorodnej kultury latynoamerykańskiej.
Zwyciężyli w Nikaragui w 1979 r. Ich dzieło okrzyknięto rewolucją poetów.
Epoka populizmu i rewolucji.