Daniel Ortega, dawny partyzant i legenda rewolucji w Nikaragui, ustanawia właśnie wraz z żoną Rosario Murillo system dynastyczny.
Ryszard Petru triumfuje w Argentynie, antychaviści w Wenezueli, a brazylijska prawica próbuje usunąć prezydent Dilmę Rousseff. Polityczne wiatry w Ameryce Łacińskiej zaczynają wiać w prawo.
Lincz, wciąż popularny w Ameryce Łacińskiej, to wcale nie broń biednych i niewykształconych, tylko symbol panowania uprzywilejowanych.
Kolejne wybory w Ameryce Łacińskiej potwierdzają, że tu nawet prawica gada jak lewica.
Po co była ta cała rewolucja, skoro ludzie boją się chodzić po ulicach? Mimo to Hugo Chavez może czwarty raz z rzędu wygrać wybory prezydenckie.
Jako dobry burmistrz Antanas Mockus w stroju superbohatera sprzątał ulice Bogoty. Jako matematyk szukał w statystykach lekarstwa na przemoc. Jako filozof pokazał nowy styl polityki. I cytował przy tym Miłosza.
Miał oddać państwo obywatelom i położyć tamę rozszarpywaniu kraju przez różne sitwy. A staje się caudillo w nowym stylu – nie w mundurze, lecz w markowym garniturze. Prezydent Ekwadoru Rafael Correa bardzo uwierzył w siebie.
Nowe paliwo napędza dziś długoletni konflikt zbrojny w Kolumbii: złoto.
Prezydenta Boliwii Evo Moralesa atakują biali separatyści, latyfundyści, a ostatnio nawet sami Indianie, którzy wynieśli go do władzy. Uważają, że stał się arogancki.
Wyższe sfery straszyły nim Peruwiańczyków od kilku lat. Że faszysta, że komunista. Brakowało, żeby nazwano go ludożercą. Ollanta Humala został prezydentem Peru. Czy jest się kogo bać?