Grzegorz Jarzyna
-
Archiwum Polityki
Różnorodność w Rozmaitości
Z grupy reżyserów, uczniów Krystiana Lupy, najważniejsi dziś są dwaj, pracujący na dodatek w jednym teatrze: Krzysztof Warlikowski i Grzegorz Jarzyna. Dla niektórych są już klasykami, choć ciągle zmieniają swój teatr. Co oprócz tego ich łączy, a co różni?
18.06.2005 -
Archiwum Polityki
Reżyser Grzegorz Jarzyna o swojej interpretacji „Makbeta” Williama Szekspira:
21.05.2005 -
Archiwum Polityki
Bażant na tacy
Najulubieńszy reżyser młodego pokolenia dał premierę – i znów w rubrykach recenzenckich krzyk, ekstaza, orgazm. Ścigają się przymiotniki: „wstrząsające”, „zachwycające”, „genialne”, szpalty pękają od zachwytów. Za chwilę spektakl warszawskich Rozmaitości objedzie festiwale rodzime, a może i zagraniczne; media audiowizualne takoż dołożą swą promocyjną moc. I będziemy mieli powód do świętowania narodowego sukcesu, co zważywszy, że chwilowo jest lato i Adam Małysz nie skacze, przyda się gwoli podreperowania nastrojów.
23.06.2001 -
Archiwum Polityki
Kalinka, kalinka, kalinka maja
Stara anegdota mówi, że wiekowy jubiler dawał kamień nieopisanej piękności do przecięcia najmłodszemu ze swych czeladników. On nie wie, ile to warte – tłumaczył – jemu ręka nie zadrży. Od paru sezonów ćwiczymy w polskim teatrze nieco zmienioną wersję tamtej przypowieści. Najzdolniejszy czeladnik bez oporu sięga na półkę po skarby. Patrzcie, z jaką gracją prowadzi laubzegę – ekscytują się zgromadzeni wokół jubilerzy – jak zmyślnie dobiera narzędzia. Cóż z tego, że cięcie wychodzi mu w końcu koślawo?
24.06.2000 -
Archiwum Polityki
Bzik dyrektorski
- Grzegorz Jarzyna zapowiadał, że jeśli zwolnię go z funkcji dyrektora artystycznego, to w trzy tygodnie nie będzie mnie w teatrze - opowiada Bogdan Słoński. - Jak się okazuje, wiedział, co mówi. Konflikt między dyrektorami warszawskiego Teatru Rozmaitości ciągnie się od kilku miesięcy i ma sceniczną zaiste dramaturgię. Najpierw, jak twierdzi Słoński, Jarzyna chciał wyrzucić prawie wszystkich pracowników. Potem Słoński chciał wyrzucić Jarzynę. Na końcu sam został wyrzucony.
24.07.1999 -
Archiwum Polityki
Jesteś, waćpanna, czaderska
Droga Sylwio,
Z całego serca gratuluję Ci debiutu na warszawskiej scenie. Wielkie to szczęście, że Twój dyrektor Grzegorz Jarzyna był ostatnio tak bezgranicznie zajęty odbieraniem wszystkich przyznawanych w Polsce nagród teatralnych, że zgodził się odstąpić Ci scenę. I mogłaś - Ty, artystka niedoświadczona i bezczelna - zabrać się za klasyka, zastrzeżonego jak dotąd wyłącznie dla Andrzeja Łapickiego.27.03.1999 -
Archiwum Polityki
Fredro jest czaderski
W liceum interesowałem się fotografią, fascynowało mnie światło i muzyka. W teatrze przeżywałem, gdy gasła czy rozpalała się rampa. Studiując filozofię wiedziałem, że jeśli nie dostanę się na reżyserię, będę pracował jako elektryk. Najchętniej w Starym Teatrze.
13.02.1999