Był historykiem wielkim, uważanym przez wiele lat za naturalnego lidera środowiska, w którym nie brakowało znakomitości. Był też wspaniałym człowiekiem. Stefan Kieniewicz.
Korespondencja profesorów historii Stefana Kieniewicza i Henryka Wereszyckiego z lat 1947–90 to wspaniałe źródło wiedzy, także o najnowszej Polsce.
Rozmowa z prof. Aleksandrem Krawczukiem, historykiem, o jego fascynacji antykiem, starożytnych agentach i o Unii Europejskiej.
Czarny piar nie jest wynalazkiem dzisiejszym. Jednym z wielkich jego mistrzów był najbardziej znany polski kronikarz Jan Długosz. Ale paradoksalnie, właśnie jemu zawdzięczamy usystematyzowanie historii naszego narodu.
Pan Roman, tak go właśnie my – jego studenci – nazywaliśmy. Profesor Wapiński bowiem nosił to samo imię co przywódca Narodowej Demokracji Roman Dmowski. Zaś profesor Wapiński od lat, jak z autoironią mawiał, ujeżdżał kobyłę endecji.
We wrześniu mija setna rocznica urodzin Stefana Kieniewicza (1907–1992), jednego z najwybitniejszych polskich historyków. Nauce poświęcał się całkowicie. Potrafił ją rzetelnie uprawiać w czasach, które bardzo temu nie sprzyjały.
Historią manipulowano od początku historii. Bez większych skrupułów pozbywano się też autorów, którzy podawali wersję przeszłości niewygodną dla panujących. Dzisiejszym poprawiaczom dziejów warto uprzytomnić, że ich też będą poprawiać.