Zmarły po ciężkiej chorobie Hadżi Mohamed Suharto był jednym z największych zbrodniarzy XX w. i jednym z największych złodziei. Za życia oszczędzano go jednak, bo mordował cudzymi rękami, kradł w majestacie prawa i żył skromnie, uśmiechając się do wszystkich.
Znacznie mniej bym się zdziwił, gdybym wykopał ufoludka – stwierdził paleontolog Peter Brown, gdy zobaczył szkielet Homo floresiensis.
Jak ubierać się modnie, ale tak, żeby jednocześnie podobnych modnych ciuchów nie nosiła co druga koleżanka? Jak znaleźć muzykę, której nie tłuką wszystkie radia? Młodzi Indonezyjczycy mają na to sposób.
Niszczycielski żywioł miewa oczyszczającą moc. Tsunami w Azji może doprowadzić do zakończenia jednej z najdłuższych i najmniej znanych wojen domowych na świecie. Rząd indonezyjski podpisał właśnie porozumienie z rebeliantami z sumatrzańskiej prowincji Aceh; tej, która najbardziej ucierpiała od śmiercionośnych fal.
Gdzie uderzą po Madrycie? – pyta Europa. Uważajcie na Azję Południowo-Wschodnią – ostrzegają spece od wojny z terroryzmem.
Na deptaku w Kucie, głównym kurorcie Bali, spacerują Singapurczycy w białych maskach na ustach. Dopiero co przylecieli od siebie – a tam teraz wszędzie chodzi się w maskach, bo SARS – i jeszcze nie mają odwagi zaczerpnąć powietrza. Inni, z Australii i Europy, nawet nie mają odwagi przylecieć. Zapowiada się najgorszy sezon od lat.
Stanowimy dobraną parę: ja prawie nic nie widzę, a ona prawie nic nie mówi. Tak prezydent Wahid komentował wstrzemięźliwość swojej wiceprezydent w wyrażaniu myśli i uczuć. Wkrótce naród obalił schorowanego Wahida i to ona została prezydentem. Znów zamieszkała w pałacu, z którego ją wygnano, gdy miała 18 lat.
Masakry w Indonezji to rzecz normalna. Ale na wyspie Bali panował do tej pory spokój. Półtora miliona turystów (na trzy miliony mieszkańców) zostawiało tam rocznie siedem miliardów dolarów. Dziś wieje pustką.
Prezydent Wahid musiał odejść, choć nie chciał. Po niespełna dwóch latach jego niedołężnych rządów to samo zgromadzenie narodowe, które wyniosło go na szczyt władzy, złożyło Wahida z urzędu. Najwyższe stanowisko powierzono, córce twórcy niepodległej Indonezji pani Megawati Sukarnoputri, uważanej przez swych zwolenników za matkę narodu.
Impuls mógł przyjść z Filipin. Nie z powodu muzułmańskich secesjonistów porywających zakładników, ale za przykładem styczniowych masowych protestów przeciwko skorumpowanemu prezydentowi Estradzie. Indonezja też nie chce korupcji na szczytach władzy. Ale Abdurrahman Wahid, zwany przez swych zwolenników Gus Dur, zaprzecza oskarżeniom i ostrzega, że bez niego państwo się rozpadnie, a kraj pogrąży w chaosie. Miodowy miesiąc indonezyjskiej demokracji dobiegł końca.