Kontynuujemy cykl Kolekcja Polskiej Literatury Współczesnej. Do wydanych wcześniej 20 pozycji postanowiliśmy dodać kolejnych 10 tytułów najważniejszych powojennych książek.
Ledwie ułożyliśmy listę tytułów do Kolekcji polskiej literatury współczesnej POLITYKI (już w sprzedaży), sami sobie zadaliśmy pytanie, jak się ma ta nasza inicjatywa do dyskusji o tym, czy istnieje i czym jest kanon literacki? O odpowiedź poprosiliśmy fachowca.
Ledwie ułożyliśmy listę tytułów do Kolekcji polskiej literatury współczesnej POLITYKI (już w sprzedaży), sami sobie zadaliśmy pytanie, jak się ma ta nasza inicjatywa do dyskusji o tym, czy istnieje i czym jest kanon literacki? O odpowiedź poprosiliśmy fachowca.
Zdumiewającą cechą każdej polemiki na temat kanonu lektur jest to, że niemal wszyscy jej uczestnicy skrzętnie omijają pytania zasadnicze. Czy dyskutujemy o gustach literackich, czy o modelu edukacji?
Zdumiewającą cechą każdej polemiki na temat kanonu lektur jest to, że niemal wszyscy jej uczestnicy skrzętnie omijają pytania zasadnicze. Czy dyskutujemy o gustach literackich, czy o modelu edukacji?
Możemy drzeć szaty nad lekturami, przywołując niczym zaklęcie sformułowanie „kod kulturowy”. I nie zaczynając nawet poważnej rozmowy o istocie współczesnej edukacji.
Świętego oburzenia, marszów protestacyjnych i palenia kukły ministra tym razem nie było, bo hasło „lektury szkolne” jakoś młodzieży nie elektryzuje. Chyba już dawno pogodzili się z faktem, że na polskim może być tylko nudno albo śmiertelnie nudno. Opinia z internetowego forum: „Przecież 99 proc. uczniów jest obojętne, co im się każe czytać, albo to kwestia opracowania nowych streszczeń”.