Szef MSWiA Mariusz Kamiński będzie wnioskował o kolejnych 60 dni stanu wyjątkowego w pasie wzdłuż granicy polsko-białoruskiej. Najciekawsza jest motywacja.
Ci, którzy stęsknili się za smoleńskimi prezentacjami zespołu Macierewicza z użyciem puszek i parówek, mogli dziś pocieszyć się konferencją MSWiA z udziałem szefów: MON Mariusza Błaszczaka i MSWiA Mariusza Kamińskiego.
Taktyka stanu wyjątkowego i bezwzględnych pushbacków nie przyniosła spodziewanych rezultatów. Łukaszenka nadal prowadzi swój sabotaż, a nawet go nasila. Polska ma ludzi na sumieniu. A ja? Co z moim sumieniem?
Mundurowi domagają się podwyżek. Mówią, że skoro więcej dostali prezydent, premier, ministrowie i parlamentarzyści, to oni też chcą! Problem w tym, że ich oczekiwania nie zyskują już takiego społecznego wsparcia jak chociażby żądania medyków czy nauczycieli.
Stan wyjątkowy jest przede wszystkim po to, aby mieć narzędzia do rozgrywki tzw. dobrej zmiany z opozycją. Skoro Mariusz Kamiński przekonuje, że „my tu nie prowadzimy żadnej polityki”, trzeba przyjąć, że jest akurat odwrotnie.
Konferencja Mateusza Morawieckiego i Mariusza Kamińskiego była preludium do sejmowego głosowania nad stanem wyjątkowym. Miała wzbudzić poczucie rosnącego zagrożenia i presję „Polek i Polaków”, by wszystkie polityczne siły zgodnie zagłosowały „za bezpieczeństwem”.
Rozporządzenie w sposób oczywisty ma jeden cel: odciąć społeczeństwo od informacji na temat sytuacji na granicy oraz uniemożliwić ujawnianie przypadków łamania prawa przez Straż Graniczną.
Lecą głowy po śmierci młodego Ukraińca w izbie wytrzeźwień we Wrocławiu. W tym samym czasie Europejski Trybunał Praw Człowieka w Strasburgu wydał wyrok w sprawie dwóch innych polskich funkcjonariuszy: naruszyli zakaz tortur i nieludzkiego postępowania.
„Prezydent podjął decyzję o wydaniu rozporządzenia o wprowadzeniu stanu wyjątkowego na wnioskowanym przez rząd terenie” - poinformował w czwartek Błażej Spychalski, rzecznik prezydenta Andrzeja Dudy.
PiS tworzy nową służbę do walki z cyberprzestępczością. Eksperci alarmują: przy okazji ścigania przestępców można będzie, poza kontrolą, tropić opozycję i dziennikarzy. I w ogóle – każdego.