Mówią o nim łódzki Piotr Skrzynecki, bo też oryginał i artysta. Ale Skrzynecki tworzył z artystami dyplomowanymi, a u Marcela Szytenchelma kabaretowe skecze odgrywają kolejarze, Tuwima recytują strażacy. Ostatnio wyreżyserował „Króla Władysława Jagiełłę w mieście Łodzi”, pierwszy musical osiedlowy.
Wampir kiedyś tylko straszył. Potem również śmieszył – jak w filmie „Nieustraszeni pogromcy wampirów” Romana Polańskiego. Dziś tylko śmieszy. Ta refleksja nasuwa się po obejrzeniu musicalu „Taniec wampirów” w warszawskim teatrze Roma.
Wystawianie sztuk i musicali za własne pieniądze to zajęcie kaskaderskie. Wielu się na tym sparzyło, a mimo to kolejni ciągle próbują.
Historię musicalu dzieli się często na epokę przed i po „Kotach”. Ten najsłynniejszy utwór Andrew Lloyda Webera wreszcie doczekał się polskiej premiery w warszawskim Teatrze Muzycznym Roma.
Rosyjski musical „Nord-Ost” przechodzi do historii. 27 czerwca warszawskie wystawienie jego koncertowej wersji kończy ostatnie tournée moskiewskiego zespołu. Najprawdopodobniej będzie to pożegnanie z przedsięwzięciem, które w jeden wieczór zyskało tragiczną sławę.
Sukces muzycznej rewii „Chicago” Roba Marshalla, obsypanej aż trzynastoma nominacjami do Oscara, to chyba jedna z największych niespodzianek sezonu. Do niedawna uważano przecież, że lata świetności musical ma już za sobą i dziś jest synonimem beztreściowej, mało ambitnej rozrywki.
Po tragedii w teatrze na Dubrowce w kulturze rosyjskiej umacnia się nurt patriotyczno-nostalgiczny. Na okolicznościowych galach i koncertach publiczność wstaje przy pieśni „Requiem dla Nord-Ost”, a nowa fala entuzjazmu otacza twórczość kultowego zespołu Lube.
Twórcy musicalu „Grease” zapamiętają z szalonych lat 50. szkolne potańcówki w rytm rock’n’rolla, zdezelowane amerykańskie krążowniki szos, skórzane kurtki, tuczące hamburgery i stare adaptery oraz oczywiście brylantynę, którą w gigantycznych ilościach nakładano na charakterystyczny Elvisowski zaczes zwany „kaczym kuprem”. Wszystko to raz jeszcze ożywa w warszawskim Teatrze Roma, który właśnie przygotował polską wersję sławnego muzycznego spektaklu.
Rozmowa z Wojciechem Kępczyńskim, reżyserem, dyrektorem teatru Roma w Warszawie, o tym jak „Piotruś Pan” kłóci się z kodeksem pracy