Obywatele RP mogą zorganizować największą manifestację w hołdzie Piotrowi Szczęsnemu. Przed mediami stoi kolejne wielkie zadanie – zrozumieć ich decyzję.
Pojedyncze „demonstracje” pojawiły się w wielu polskich miastach. Organizują je zwykli ludzie.
Opozycyjne partie i ruchy społeczne Opolszczyzny podpisały deklarację współpracy. Równocześnie miejscowa policja zaczęła szykany za powieszenie na urzędzie wojewódzkim flagi Unii Europejskiej.
Sięgająca absurdu ochrona szeregowego posła dowodzi strachu obecnej władzy przed obywatelami (czyli „suwerenem”). Albo wręcz tchórzostwa.
Jesteśmy spychani pod ściany, nasze transparenty są zasłaniane, by nie drażniły idących krokiem marszowym kolumn. Nas się wielokrotnie legitymuje i wobec wielu kieruje wnioski do sądu.
Uzasadnienie wyroku w sprawie „obywatelskiego wkroczenia” na teren Sejmu jest logicznie poprawne, a taktycznie sprytne. A że nie ma w nim odniesienia „do praw podstawowych i idei wysokich”? Może następnym razem.
To nie my chcemy dzielić Polaków, odbierać prawo do demonstracji, do czczenia tych, którzy na to uczczenie zasługują – mówił Jarosław Kaczyński przed Pałacem Prezydenckim.
Z ulic znikli zbuntowani. Z perspektywy władzy: już się wypaliło. Z perspektywy ulicy: odpoczywamy.
Młodych Polaków nie interesuje wielki front antypisowski. Nie chcą obalać żadnej władzy. Wystarczy im, że od czasu do czasu zorganizują własną interwencję polityczną. Tak jak ostatnio, gdy poszli bronić sądów.
W państwach dyktatorskich działają policje polityczne zwalczające przeciwników władzy. Polska policja w ostatnim czasie staje się formacją polityczną.