Czy to, co przeżywają na ulicach protestujący, lepiej nazwać komedią czy tragedią? Sprawdźmy.
To przełomowe postanowienie. 11 listopada 2017 roku w centrum Warszawy doszło do policyjnego nadużycia uprawnień wobec przynajmniej 45 osób.
Kiedy zaczynali, byli postrzegani jako grupka zwariowanych radykałów. Dziś, na mapie oporu wobec rządów PiS, OBYWATELE RP są jednym z mocniejszych punktów.
Już nie czas oglądać się na innych, nie czas nasz sprzeciw ustawiać na końcu listy codziennych zadań.
Laureaci nagrody w 2017 r. aktywnie i odważnie stawali w obronie zasad praworządności i praw człowieka.
Czwartek, 7 grudnia, to był gorący dzień nie tylko w polityce salonowej, ale także tej ulicznej. Obywatele protestujący przed Sejmem w obronie trójpodziału władzy dwukrotnie zostali otoczeni przez policję i poturbowani. W dwóch różnych miejscach miasta.
Obywatele protestujący przed Sejmem w obronie trójpodziału władzy dwukrotnie zostali otoczeni przez policję i poturbowani. W dwóch różnych miejscach miasta.
Nie trzeba przypominać, że równocześnie policja jakoś nie broniła kobiet, które stanęły wprost na trasie marszu „narodowego” i były słownie oraz fizycznie atakowane.
Stołeczna prokuratura będzie sprawdzać, czy podczas Marszu Niepodległości nie doszło do szerzenia ideologii faszystowskiej, rasistowskiej i ksenofobicznej. Czy równie szybko zajmie się sprawą pobicia kobiet, które podjęły próbę blokady tego pochodu?
10 listopada Obywatele RP i ich sympatycy spotkali się nie na Krakowskim Przedmieściu, lecz w miejscu samospalenia Piotra Szczęsnego. Publikujemy obszerne fragmenty wypowiedzi Pawła Kasprzaka, lidera ruchu.