ogrody zoologiczne
-
Archiwum Polityki
Wybieg doskonały
Gdyby ktoś spojrzał z zewnątrz na to, jak gatunek ludzki postępuje ze swoją planetą, mógłby być nieco zdumiony. Z jednej strony ludzie dla pieniędzy niszczą środowisko naturalne, przez co ginie coraz więcej zwierząt; z drugiej – za ciężkie pieniądze odtwarzają to środowisko, budując w centrach wielkich miast sztuczne raje dla zagrożonych gatunków. Taki raj mieści się np. w zachodniej części Berlina – to jeden z najlepszych ogrodów zoologicznych w Europie.
9.12.2000 -
Archiwum Polityki
Lepiej w zoo niż nigdzie
„Uwolnić słonia!” – nie przeczę, hasło bardzo chwytliwe. Uwolnijmy i słonia, i skorpiona, i sępa, i wilka. W ogóle zwróćmy „wolność” wszystkim cierpiącym w „niewoli” ogrodów zoologicznych dzikim zwierzętom. Jednak warto się najpierw zastanowić co – w odniesieniu do ogrodów zoologicznych – oba te pojęcia oznaczają.
2.12.2000 -
Archiwum Polityki
Sawanna za miedzą
W dziedzinie ogrodów zoologicznych obowiązuje w Polsce wolny rynek. Pojawiają się parki safari o czysto komercyjnym profilu, prywatne kolekcje i hodowle dzikich zwierząt. Żeby założyć prywatny ogród zoologiczny, wystarczy zezwolenie od starosty.
25.11.2000 -
Archiwum Polityki
Gminna menażeria
Oprócz 11 dużych ogrodów zoologicznych są w Polsce zapomniane przez Boga i ludzi zwierzyńce. Podlegają gminnym wydziałom zieleni miejskiej. Nie uczestniczą w żadnych programach ochrony gatunków. Wyglądają tak, jak musiały wyglądać ogrody zoologiczne w XIX w. Nikt nie wie, ile ich jest.
11.11.2000 -
Archiwum Polityki
Papuga na rowerze
Rozmowa z dr. Janem Śmiełowskim, byłym dyrektorem poznańskiego ogrodu zoologicznego, a obecnie prezesem fundacji Biblioteka Ekologiczna w Poznaniu
4.11.2000 -
Archiwum Polityki
Uwolnić słonia! (i małpę)
„Zoo uczy, bawi, wychowuje” – tablica z tym napisem witała jeszcze niedawno gości warszawskiego ogrodu zoologicznego. Kogo bawi i czego uczy widok zwierząt w niewoli, często zamkniętych w małych klatkach, znudzonych, apatycznych? Jaki jest sens trzymania w więzieniu małp człekokształtnych? Czy to naprawdę przyjemne i pożyteczne oglądać w centrum Europy drepczące niedźwiedzie? Są nowoczesne i kosztowne ogrody, które potrafią ocalić ginące gatunki, prowadzą badania naukowe. Ale część służy prymitywnej, anachronicznej rozrywce. Gdy przyjrzeć się publiczności przed klatkami, fosami, wybiegami, to rzadko na rozbawionych obliczach daje się zauważyć pasję poznawczą. Raczej wątpliwą uciechę, bo małpa się drapie, a słoń trąbi. W epoce multimediów, dzięki coraz doskonalszym filmom przyrodniczym, możemy poznawać życie zwierząt w ich naturalnym środowisku. Czas więc uwolnić słonia. Rozpoczynamy cykl publikacji pod tym hasłem i szukamy sprzymierzeńców wśród czytelników. Czekamy na Państwa listy.
28.10.2000 -
Archiwum Polityki
Ogródek zwierzęcy
Wrocławskiemu Ogrodowi Zoologicznemu po wejściu Polski do Unii Europejskiej grozi zamknięcie albo zamiana w ogródek z małymi zwierzętami. Ogród nie spełnia unijnych norm, więc będzie musiał pozbyć się słoni, nosorożców, hipopotamów i dużych drapieżników: lwów, tygrysów i gepardów. Zoo miałoby szansę przetrwać, gdyby zajęło sąsiadujący z nim stadion Ślęzy Wrocław, który obiecano ogrodowi jeszcze w 1956 r. Ale stadion został sprzedany prywatnemu inwestorowi.
11.03.2000