opieka zastępcza
-
Archiwum Polityki
Karolek numer czterdzieści
Zawodowy rodzic opowiada: najłatwiejszy jest niemowlak ze zrzeczenia (porzucony po porodzie). Najtrudniejsze dziecko, które już chodzi, mówi i jest z interwencji (zabrane z meliny). Takie dziecko woła: mamo, tato. Takie dziecko, chociaż nie powinno, zapuszcza u zawodowego rodzica korzenie.
13.08.2005 -
Archiwum Polityki
Bierzmy, toż to dziecko
Większość sierot – w krajach rozwiniętych i w Polsce – trafia do rodzin, które opiekują się nimi w zastępstwie rodzonych. Nasze zastępcze muszą się jednak zmienić.
2.04.2005 -
Archiwum Polityki
Matki spontaniczne
Najgorsze, co może spotkać człowieka w dzieciństwie, lecz także i potem – to niczyjość. Nieprzypisanie. Sterczenie w życiu jak samotny kołek wbity w ziemię na środku pola, całkowicie nielogicznie. Bo czemu ma taki kołek służyć?
2.02.2002 -
Archiwum Polityki
Dom smutnych kobiet
Miał być raj. Dla dzieci, samotnych matek i rodzin zastępczych. Zbudowano nowy dom i rozdano do niego klucze. A potem – ile pięter, tyle nieporozumień, ilu mieszkańców, tyle kłótni, ilu budowniczych, tyle odmiennych wizji. Piekiełko.
18.11.2000 -
Archiwum Polityki
Zawodowi rodzice
Joanna Staręga-Piasek. Sekretarz stanu w Ministerstwie Pracy i Polityki Społecznej
15.04.2000 -
Klasyki Polityki
Robert jest siódmy, inny niż pozostała szóstka
Rano poszli zapalać świece w wieńcu adwentowym. Średnio zamożni inteligenci przed i po czterdziestce z ulicy Rusałek, Zapadającego Zmierzchu, Porannej Zorzy i Letnich Mgieł w Zalesiu Górnym. Przeważnie z kilkorgiem dzieci. Wszyscy jakby jednego kroju.
26.12.1998