Możemy ponure doniesienia o katowanych, zabijanych, podrzucanych, niechcianych dzieciach traktować jako wieści z nie naszego, obcego moralnie świata. Ale ta obojętność się zemści.
Miał być raj. Dla dzieci, samotnych matek i rodzin zastępczych. Zbudowano nowy dom i rozdano do niego klucze. A potem – ile pięter, tyle nieporozumień, ilu mieszkańców, tyle kłótni, ilu budowniczych, tyle odmiennych wizji. Piekiełko.