Propagandziści tzw. dobrej zmiany grają w jednej znakomicie wyszkolonej drużynie, której zadaniem jest demonstrowanie strasznej mocy głupstwa.
Jeśli chcesz, by w Polsce rządziło tałatajstwo (sic!) uprawiające lepisizm i wysopisizm (sic!) w kulturze i gdzie indziej, głosuj na Andrzeja Dudę.
Anna Kryńska miała być jedną z bohaterek spotu Patryka Jakiego, gdy walczył o prezydenturę Warszawy. Zmarła. Onet dotarł do prawdziwej wersji wydarzeń.
To był dzień jastrzębi z obozu władzy – w Warszawie najpierw odbył się marsz poparcia dla zmian w sądownictwie klubów „Gazety Polskiej”, a następnie ponaddwugodzinna konwencja Solidarnej Polski Zbigniewa Ziobry.
Tak to już jest, że niedomiar logiki i porządnej retoryki równoważy się nadmiarem parcianej erystyki. Na tym polega propaganda tzw. dobrej zmiany. A oto przykłady.
Mówią, że są politykami nowego pokolenia prawicy. Łączy ich młodość, przekonania i patron ich politycznych karier Zbigniew Ziobro. Dostają specjalne zlecenia.
Patryk Jaki się rozmarzył. Uwierzył, że „jego ludzie” staną się języczkiem u wagi.
O Patryku Jakim dużo się mówiło na Forum Ekonomicznym w Krynicy. Jeden z moich rozmówców uznał wręcz, że Jaki chce zostać czwartym koalicjantem – wprowadzić tylu posłów, by zdobyć pozycję zbliżoną do Zbigniewa Ziobry i Jarosława Gowina.
„Pierwsze, co zrobię w Parlamencie Europejskim, to wystawa o tym, jak wyglądała reprywatyzacja w Warszawie” – zapowiada w Radiu ZET Patryk Jaki.
Są w naszym kraju politycy, którzy szerzą nienawiść do drugiego człowieka. I są ze swoich poglądów dumni. Nie przeproszą za nie.