Drugi po Grecji najbardziej dotknięty kryzysem kraj południa Europy poszedł zupełnie inną drogą. Wybory wygrała koalicja, wprowadzająca przez ostatnie cztery lata bolesne cięcia. Dlaczego?
Po 25 kwietnia 1974 r., kiedy spiskowcy z Ruchu Sił Zbrojnych obalili najstarszą dyktaturę w Europie, Portugalia stała się widownią gwałtownych sporów ideologicznych. Niechlubną rolę odegrał w nich José Saramago, późniejszy laureat Literackiej Nagrody Nobla.
Portugalczyków niełatwo przekonać do rewolucji, ale po 40 latach od tej ostatniej nastroje są coraz gorętsze. Za kilka dni na ulicach znów będzie pełno goździków.
Kryzysowa Portugalia na gwałt szuka pomysłu, co zrobić ze stadionami zbudowanymi na Euro 2004. Niektóre zajęli już komornicy i urzędy skarbowe na poczet długów i niezapłaconych podatków.
Nie tylko Polacy wyjeżdżają za pracą. Tysiące młodych Portugalczyków i Hiszpanów emigrują do Angoli i Brazylii. Europa ich nie potrzebuje, za to Afryka i Ameryka witają z otwartymi ramionami.
Grecja zbankrutowała, Portugalia stoi na krawędzi, Irlandia wychodzi na prostą. Co słychać u europejskich bankrutów i dlaczego najciężej dotknięta przez kryzys Islandia już kwitnie?
Widmo buntu krąży po Europie. Wrze w Hiszpanii, Grecji, Portugalii. Zbuntowani Hiszpanie nazwali się Ruchem Oburzonych.
Polska nie będzie drugą Irlandią. Ale może jeszcze zostać drugą Portugalią.
Rynki finansowe i część państw już spisała Portugalię na straty. Tylko że ona o tym nie chce słyszeć i próbuje dalej walczyć.
To komedia, ale nie wszystko w niej śmieszne, a zwłaszcza sprawnie opowiedziane