Władca Czeczenii Ramzan Kadyrow słynie ze zmuszania swoich krytyków do składania przeprosin. Teraz podobne praktyki na dużą skalę stosują białoruskie resorty siłowe.
Rosjanie słyszą wzburzenie putinowskiej elity i widzą, że Ameryka, tak chętna do łajania innych za szarganie praw człowieka, sama przesiąknięta jest niegodziwością.
Ramzan Kadyrow szybko się uczy od swojego mistrza Władimira Putina. A ten bez oporów wydaje wyroki na wrogów Rosji za granicą.
Media społecznościowe zamiast pomagać demokracji, coraz częściej stają się narzędziem terroru w rękach takich ludzi jak czeczeński przywódca Ramzan Kadyrow.
Masowe egzekucje, zabójstwa, porwania, zaginięcia, gwałty, tortury, zastraszanie, wymuszenia, preparowanie postępowań karnych, potworna korupcja – tak wygląda dziś Czeczenia Ramzana Kadyrowa. Republika jest zupełnie – za przyzwoleniem władz Rosji – wyłączona spod rosyjskiego systemu prawnego.
W Czeczenii wciąż znikają ludzie. Ramzan Kadyrow nigdy nie powiedział, że jego rozkaz „oczyszczenia krwi czeczeńskiej” przestał obowiązywać.
Najmłodszy z zamachowców w Czeczenii miał zaledwie 11 lat.
Pretekstem do obecnej fali prześladowań miały być wnioski o zgodę na parady równości, o które wystąpili działacze ruchów LGBT.
Kontrowersyjne działania Ramzana Kadyrowa mogą sugerować, że jest na tyle silny, iż wymyka się Moskwie spod kontroli, a nawet może rzucić jej w przyszłości otwarte wyzwanie – czy tak rzeczywiście jest?
Od tego, co się teraz stanie z Ramzanem Kadyrowem, mogą zależeć losy Władimira Putina. I odwrotnie.