Kiedyś byli nierozłączni, przyjaźnią się od pierwszego roku studiów. W czasie afery Rywina jeden z nich był prezesem publicznej telewizji, drugi sekretarzem Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji.
Sejm nie musi przepraszać byłego prezesa TVP Roberta Kwiatkowskiego za to, że nazwał go przestępcą. Tak orzekł sąd. Szkoda, że nie wskazał Kwiatkowskiemu, gdzie w takim razie mógłby dochodzić sprawiedliwości.
Z uwagą przeczytałam komentarz Janiny Paradowskiej „Nowy początek w starym serialu” (POLITYKA 28) i zgadzam się w zupełności z myślą przewodnią, że dziś w świecie polityki nie ma sprzyjającej atmosfery dla poważnej dysputy, także o roli mediów publicznych.
Za sprawą Lwa Rywina bardzo głośno zrobiło się o dwójce rozgrywających na medialnym boisku. Obaj lewoskrzydłowi – Włodzimierz Czarzasty, sekretarz Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, oraz Robert Kwiatkowski, prezes Telewizji Polskiej SA – choć ledwie przekroczyli czterdziestkę, grają w parze już ponad 20 lat. Dotąd uchodzili za mistrzów dryblingu.
Robert Kwiatkowski (36 l.), ukończył Wydział Dziennikarstwa i Nauk Politycznych UW. Uczestniczył w kursie członków rad nadzorczych we Francuskim Instytucie Zarządzania. W 1992 r. został szefem firmy reklamowej EBD Interpartners. Był jednym z organizatorów prezydenckiej kampanii Aleksandra Kwaśniewskiego. W 1994 r. został członkiem Rady Nadzorczej Polskiego Radia. Z funkcji zrezygnował w lutym 1996 r. po wyborze na członka KRRiT. Od czerwca 1998 r. jest prezesem TVP SA.
Na pewno wiemy, czego chcemy. Chcemy oddzielić funkcję nadawcy od producenta, a jednocześnie zapobiec wypływowi gotówki z firmy, co groziłoby, gdyby produkcje programów oddać wyłącznie w ręce producentów zewnętrznych. Chcemy wprowadzić mechanizm konkurencji i rynku do wewnątrz firmy.
W miniony piątek wybrano nowy Zarząd TVP SA. Wszystko odbyło się zgodnie z przewidywaniami: publiczną i z założenia apolityczną instytucją znowu rządzić będzie ekipa z politycznego nadania. W pięcioosobowym kierownictwie po dwa stołki przypadły ludziom kojarzonym z SLD (Robert Kwiatkowski, Jarosław Pachowski) i PSL (Marian Zalewski, Tadeusz Skoczek), zaś jeden - uważanemu za człowieka UW - Waldemarowi Chełstowskiemu.