Dla jednych to dinozaury historii techniki, ślepa uliczka rozwoju lotnictwa. Dla innych najpiękniejsza karta zdobywania przestworzy. Sterowce, zwane również zeppelinami, przeżyły symboliczny pogrzeb wraz z katastrofą statku LZ 129 Hindenburg w 1937 r. Dziś, w sto lat po starcie pierwszego zeppelina, niczym odrodzony z popiołów feniks, sterowce wracają triumfalnie na niebo.
Amerykański minister obrony William Cohen przyjechał do Jerozolimy spięty, wyjechał oburzony. Prezydent Jang Zemin przyjechał i wyjechał uśmiechnięty od ucha do ucha. Jak na razie, wbrew amerykańskim żądaniom, Izrael postanowił sprzedać Chińczykom samoloty Falcon, wyposażone w najnowocześniejszy sprzęt radarowy. Transakcja ta, wartości dwóch miliardów dolarów, jest ukoronowaniem tajnych porozumień zapoczątkowanych przed piętnastu laty.
Po co człowiek lata? - Bo jest powietrze i samolot - mówi inż. Kazimierz Szumielewicz, znawca dziejów lotnictwa. - Kiedy odkryliśmy, że powietrze jest nowym terytorium, staramy się je opanować - dodaje Ryszard Witkowski, prezes Klubu Pilotów Doświadczalnych. Piloci zawsze byli elitą, a pionierzy rekordziści elitą elit.