Wojna w Ukrainie trwa już dwa miesiące i tak samo długo dominuje w serwisach informacyjnych. Media powoli ograniczają jej relacjonowanie, na powrót poświęcając więcej miejsca sprawom krajowym.
Ryzyko dziennikarz podejmuje sam, żaden minister spraw wewnętrznych czy komendant straży granicznej nie może rozstrzygać tego za nas. Gdyby tak było, każdej władzy wiele udałoby się ukryć pod przysłowiowym dywanem.
Kult zbrodniarzy wojny domowej w byłej Jugosławii nigdy nie wygasł. Ale dziś przestał już być wstydliwą legendą, stał się elementem oficjalnej polityki. Noże znów się ostrzą.
Węgry jako pierwsze w UE wprowadziły do obrotu preparat z Chin. Inne kraje ustawiają się w kolejce, rośnie też zainteresowanie szczepionką Sputnik V. Co na to Unia?
Obserwując przez szybę samochodu mijany krajobraz ciągnący się kilometrami przez wschodnią i środkową Europę, widać, jak szybko się ona zmienia. Z tego chaosu wyłania się coś nowego, ale nie do końca wiadomo co.
Donald Trump ogłosił, że podpisane w Waszyngtonie porozumienie między Serbią i Kosowem to krok milowy na drodze do normalizacji ich stosunków. Wcale tak nie jest.
Putin nie zamierza zrezygnować z utrzymywania swych wpływów na Bałkanach, a Vuczić może zagospodarować poparcie jakie otrzymał z Moskwy.
Od tygodni tysiące Serbów na ulicach domagają się odejścia prezydenta Aleksandra Vucicia, za którego trzyma kciuki Unia Europejska.
Nowa armia ma liczyć 5 tys. zawodowych żołnierzy i 3 tys. rezerwistów. Czy Belgrad ma powody do obaw? Wprawdzie nic nie wskazuje, że konflikt zbrojny mógłby nastąpić jutro, ale nie jest to wykluczone raz na zawsze.
Chęć zawarcia porozumienia i normalizacji stosunków w zamian za poparcie dla pomysłu zmiany granic między obu krajami wygląda na formę szantażu.