To mit, że cała Ameryka kocha „guny”.
W USA w prywatnych domach przechowuje się ponad 300 milionów sztuk broni palnej, czyli tyle, ile ludności kraj sobie liczy.
To nie jest pierwszy raz, gdy krwawą łaźnię urządzają pojedynczy obywatele dysponujący m.in. wojskowymi karabinami.
Nie będę udawać, że znam odpowiedzi na wszystkie pytania, ale jeśli nie chcemy, żeby nasze dzieci to przeżywały, musimy coś zrobić ‒ twierdzi Stacey Feeley.
Juan Ramon Guerrero i jego chłopak Christopher „Drew” Leinonen znaleźli się wśród 49 osób, które zginęły w wyniku niedzielnej strzelaniny w klubie LGBT w Orlando.
Policja zidentyfikowała już 48 z 50 ofiar największej strzelaniny w historii Stanów Zjednoczonych, do której doszło w klubie LGBT w Orlando 12 czerwca.
Zabójcą był 30-letni Amerykanin pochodzenia afgańskiego, prawdopodobnie muzułmański radykał.
Dwadzieścia dni zajęło Pomorskiej Obronie Terytorialnej zebranie pieniędzy na karabin maszynowy. Grawerka, że to dar od Narodu, nie przeszła, bo parę złotych dorzucił też Niemiec.
Każda strzelanina w Ameryce otwiera kolejne odsłony dyskusji nad wprowadzeniem obostrzeń w dostępie do broni. Najczęściej proponowane rozwiązania kompletnie pomijają jednak ustalenia nauki o tym, jak działa człowiek.
Kolejna tragedia w amerykańskiej szkole odnawia odwieczną dyskusję o zbyt łatwym dostępie do broni.